Takie pytania można stawiać na podsumowanie rządów wybranych 4 lata temu gospodarzy, by i za te działania rozliczyć ich przy wyborczej urnie już w listopadzie.
W Sieradzu kadencja Jacka Walczaka oznacza coroczny wzrost wydatków na kulturę i promocję. Widać też, że oferta kulturalna jest bogatsza. Prezydent postawił na festiwal Open Hair, który ma być znakiem rozpoznawczym miasta.
- Wydajemy na tę imprezę 400 tysięcy złotych rocznie, co pozwala na zaistnienie w ogólnokrajowych publikacjach wartych 1,5 miliona złotych - wylicza prezydent Walczak. - To jest ten ekwiwalent promocyjny, o którym mówiłem od początku. Festiwal jest opłacalny.
Open Hair ma być marką miasta widoczną w kraju, a Jarmark Urszulański, który miasto również wspiera, imprezą klasy regionalnej. Miasto uczestniczy także finansowo w Wędrownym Festiwalu Filharmonii Łódzkiej "Kolory Polski", Muzyce w Dawnym Sieradzu, a Sieradzkie Centrum Kultury dostaje rocznie 1 mln zł, by spełniać zachcianki mieszkańców. Są też Dni Sieradza, które trwają tydzień.
Poddębice w tej kadencji zaistniały jako Miasto Słońca. Burmistrz Piotr Sęczkowski wymyślił hasło, by podkreślić, że właśnie tu jest największa w Polsce instalacja solarna, kojarzony ze słoneczną plażą beach soccer, a w Borysewie powstało safari, które też nie może obyć się bez słońca.
- Słońce i ciepło zawsze dobrze się kojarzy - tłumaczy Sęczkowski. - Dla wielu turystów nasze logo wciąż stanowi zagadkę, ale przyciąga ich uwagę, a o to przecież chodzi.
W minionych 4 latach Poddębice zanotowały znaczący skok, jeśli chodzi o kulturę. Do miasta wreszcie zjeżdżały nietuzinkowe gwiazdy, których nazwiska nie są obce. Wystąpił tu Norbi, Francesco Napoli, Bad Boys Blue czy Stachursky. Sztandarową imprezą były ubiegłoroczne wojewódzkie dożynki. Poddębice odwiedziło wówczas około 10 tys. osób. Ale były też występy teatralno-operowe artystów łódzkiego Teatru Wielkiego w pałacowym patio. Na plus należy zaliczyć też ściągnięcie przez kapelmistrza poddębickiej orkiestry zespołów z Czech, Niemiec, Słowacji i Węgier na festiwal Złoty Puzon. Poddębiczanie kochają orkiestry dęte. Dowód? Na noworocznych koncertach miejscowych muzyków mogąca pomieścić 1,3 tys. ludzi hala gimnazjum pęka w szwach.
- Ale nie zapominamy też o kulturze ludowej - zapewnia burmistrz. - Mamy dwa zespoły, tyle samo centrów kultury i powstaje kolejne w Niewieszu.
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?