Rondo z pułkownikiem?

Czy sieradzkie rondo zyska w końcu patrona? Pojawiła się inicjatywa, by nadać mu imię ppłk. Wincentego Wnuka, dowódcy 31. pułku Strzelców Kaniowskich, który wsławił się podczas kampanii wrześniowej 1939 roku.

Z propozycją wychodzi historyk-amator z Sieradza Janusz Matusiak: – Interesuję się tym okresem historii. Podczas moich podróży po Polsce zauważyłem, że w miastach, gdzie stacjonowały pułki Strzelców Kaniowskich, są ulice nazwane imieniem ich dowódców. Tak jest w Kaliszu, Ostrowie Wielkopolskim, Lesznie, Krotoszynie, Skierniewicach i Sochaczewie. Tylko nie w Sieradzu.

Ppłk Wincenty Wnuk mógłby – jego zdaniem – patronować sieradzkiemu rondu, które pozostaje bezimienne.

– Należy się pamięć temu dowódcy – dodaje Janusz Matusiak.

– Pułk, który stacjonował w Sieradzu przez cztery lata, wsławił się nie tylko heroiczną walką we wrześniu 1939 roku, ale także pracą na rzecz miasta. Żołnierze brali udział np. w budowie wałów przeciwpowodziowych, które służą do tej pory.

Sieradzanin uzasadnia swoją inicjatywę także tym, że o Wincentym Wnuku mało kto z mieszkańców miasta już pamięta. Gdy przed kilkoma laty zapytał grono dwudziestu 18-19-latków, żadna z osób nie potrafiła wskazać, kim był legendarny dowódca.

Mirosław Owczarek, przewodniczący Rady Miejskiej w Sieradzu uważa pomysł za ciekawy: – Zapraszam inicjatora do biura rady. Wniosek w tej sprawie powinien być bowiem poparty przez większe grono mieszkańców miasta lub jakieś stowarzyszenie. Myślę, że wtedy byłby poważnie przedyskutowany przez radnych.

Inicjatywie przyklaskuje także sieradzkie wojsko.

– To bardzo szczytny cel. Jako żołnierze odbieramy pomysł bardzo pozytywnie – zapewnia mjr Andrzej Błaszczyk, rzecznik prasowy 15. Sieradzkiej Brygady Wsparcia Dowodzenia. – Wincenty Wnuk to przecież bardzo ważna osoba w historii Sieradza.