Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radny Owczarek: ZGM komplikuje życie mieszkance Sieradza

Bożena Bilska-Smuś
Grażyna Jankowska jest zdruzgotana
Grażyna Jankowska jest zdruzgotana fot. Bożena Bilska-Smuś
Sytuacja niczym z filmu Stanisława Barei. Sieradzanka Grażyna Jankowska zamieniła jedno mieszkanie komunalne na drugie.

W starym korzystała z kuchni węglowej. Z czasem zamieniła ją na gazową. Starą przechowywała w garażu. Po zamianie mieszkań Przedsiębiorstwo Komunalne zarządzające mieszkaniami poprzez Zakład Gospodarki Mieszkaniowej kazało sieradzance dostarczyć starą kuchnię do zakładu, po czym... obciążyło kobietę przeszło tysiącem złotych za zużycie węglowego pieca.

Grażyna Jankowska mieszkała w komunalnym przy Dominikańskiej ponad 40 lat. Stopniowo zaczęła je ulepszać. Wyremontowała przedpokój, łazienkę, gdzie wstawiła bojler. Zrezygnowała z kuchni węglowej, a wstawiła gazową. Starej kuchni jednak nie wyrzuciła. Nie zamierzała też się przeprowadzać, ale stało się inaczej. W ubiegłym roku tragicznie zginęła jej córka, potem sama straciła pracę. Czuła, że z dnia na dzień ubywa jej sił, a mieszkanie przy Dominikańskiej miało piece kaflowe. Pani Grażyna chciała poprawić sobie warunki. Wraz z mężem przeniosła się do lokalu komunalnego, ale z centralnym ogrzewaniem.

- Zapożyczyłam się, żeby je wyremontować, ale nie skarżę się, bo na to się zgodziłam - przyznaje sieradzanka. - Rodzina i znajomi mi pomogli, ale muszę oddać pieniądze.

Zdała klucze do mieszkania przy Dominikańskiej w grudniu.

- Później w ZGM powiedzieli, że mam dostarczyć kuchnię węglową, bo w przeciwnym razie będę musiała za nią zapłacić, więc ją zawiozłam. Ale sprawa się nie zakończyła. Nie rozumiem, dlaczego za częściowe zużycie starej kuchni mam płacić jak za nową - ubolewa zrezygnowana Grażyna Jankowska.

Szukając pomocy wybrała się na dyżur radnego Mirosława Owczarka. Radnemu nie mieściło się w głowie, że ZGM w ten sposób rozwiązuje problem.

Rachunek za zużycie kuchni węglowej "Grudziądz" został wystawiony przez ZGM na 1 tys. 280 zł, ale pomniejszony o procent zużycia i wyszła kwota 1 tys. 024. Na jakiej podstawie tak policzyli?

Kierownik Wiesława Krasińska mówi, że zgodnie z artykułem 6 ustawy o ochronie praw lokatorów i mieszkaniowym zasobie gminy. - Obowiązują ceny z dnia rozliczenia lokalu, a najemca musi zapłacić za zużytą część pieca. Jeśli chodzi o regulowanie przez nas za ulepszenie mieszkania przez najemcę, to jest to możliwe, gdy zmiany są z nami uzgadniane i zostanie podpisana umowa.

- Przeszło 20 lat piec był użytkowany i amortyzacja sięga 20 procent - nie może się nadziwić Owczarek. - Tego nikt nie zrozumie, że sprzęt mający prawie ćwierć wieku jest wart tyle, co nowy.

Dwa razy w tej sprawie pisemnie wypowiadał się wiceprezydent miasta Jacek Przybyłek. Pozostał nieugięty. Pani Grażyna ma zapłacić, ale mając na uwadze jej trudną sytuację zaproponował rozłożenie należności na dogodne raty.

- Jak się nie widzi człowieka i ściśle, sztywno trzyma przepisów, to wychodzą takie absurdy. Bareja się kłania - kręci głową z niedowierzaniem Mirosław Owczarek. - Przepisy można różnie interpretować. W takiej sytuacji poprzedniczka obecnej kierownik ZGM spisywała protokół zniszczenia. Wiceprezydent, radny, kierownik ZGM to stanowiska służebne. Oni powinni ludziom ułatwiać życie, a nie je komplikować.

- Nie rozumiem tego wszystkiego - żali się pani Grażyna. - Przyjdzie mi za starą kuchnię płacić do końca życia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto