- Za tydzień kończymy sezon - mówi Jacek Mikołajczyk, sternik klubu. - Będziemy też topić Marzannę, którą w tym roku nazwaliśmy Putą, od rosyjskiego przywódcy, który rozpętał wojnę na Ukrainie. Niech sobie płynie i znika w naszej Warcie. Dodam też, że cały czas pomagamy Ukraińcom z Charkowa. Nasza pomoc jest konkretna, na granicy bowiem przejmują nasze dary osoby z tego miasta. W tym tygodniu dostarczymy piły spalinowe.
W przyszłą niedziele spotkanie, na wysokości stanicy kajakowej, o godzinie 12. Morsy zapraszają sieradzan, bo potem w planach ognisko.
- Za to jesienią chcielibyśmy zainaugurować wojewódzki sezon morsowania, oraz jego zakończenie, w Sieradzu - kontynuuje Jacek Mikołajczyk. - Zrobimy wszystko najlepiej jak się da, po sieradzku. Po remoncie mostu będziemy już mieli do dyspozycji plażę. W międzyczasie chcemy też sformalizować działanie naszego klubu.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?