Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezydent Sieradza chce podnieść stawki podatku od nieruchomości

Tadeusz Sobczak
Jacek Walczak musi do pomysłu przekonać radnych
Jacek Walczak musi do pomysłu przekonać radnych fot. Tadeusz Sobczak
Prezydent Sieradza Jacek Walczak na trzy miesiące przed wyborami do samorządu apeluje do mieszkańców, by ci poparli podwyżki podatku od nieruchomości.

Chce, żeby sieradzanie wpłynęli na swoich radnych. A ci z kolei zagłosowali na czwartkowej sesji miejskiej za podniesieniem stawek.

Gospodarz Sieradza w poniedziałek zwołał konferencję, na której ogłosił swój apel do przyszłych wyborców. Na spotkaniu był i kij, i marchewka. Kij to oczywiście propozycja podniesienia w 2011 r. podatku od nieruchomości. Miałyby wzrosnąć stawki za mkw. od budynków: mieszkalnych o 9 gr. zajętych pod działalność gospodarczą o 80 gr oraz od gruntów pod działalność gospodarczą o 11 gr. Jak wyliczyli urzędnicy, przy powierzchni mieszkania 50 mkw. właściciel zapłaciłby 4,5 zł więcej niż w bieżącym roku. Przy metrażu 150 mkw. to kwota 13,5 zł.

Przy budynkach pod działalność gospodarczą wzrost wyniesie odpowiednio: przy 50 m kw. - 40 zł, przy 500 mkw. - 400 zł w skali roku.

Prezydent Walczak konieczność wzrostu stawek podatku od nieruchomości tłumaczy zwiększonymi wydatkami budżetu miasta w przyszłym roku. Wpływy z podniesienia stawek planowane są na poziomie 1,26 mln zł. To w części pokryłoby m. in. opłaty z tytuły zwiększenia podatku VAT (400 tys. zł.), zwiększenia kosztów utrzymania placówek oświatowych (800 tys. zł) i podniesienia wynagrodzeń dla pracowników MOPS, MOSiR, biblioteki i szkół (500 tys. zł.) Tych potrzeb jest jeszcze więcej. Bez zwiększenia dochodów do budżetu, wszystkie te plany wezmą w łeb. I o podwyżkach płac można zapomnieć.

- Bez zwiększonych dochodów z podniesienia podatku od nieruchomości, nie podołamy tym zdaniom. Taka jest prawda. Już rok temu proponowałem zwiększenie stawek, ale radni wówczas się sprzeciwili. Teraz nie mamy odwrotu. Stoimy pod ścianą - tłumaczy prezydent Sieradza. - Stąd apeluję do sieradzan, by poparli mój projekt i przekonali swoich radnych do jego zaakceptowania podczas sesji rady miejskiej za trzy dni. Po raz pierwszy proszę mieszkańców o pomoc.

Jacek Walczak przekonuje, że podniesienie podatku znacząco nie uszczupli domowych budżetów.

- Miesięcznie to minimalna podwyżka, a pozwoli rozwiązać wiele problemów - podkreśla gospodarz Sieradza.

Wskazuje też, że na razie radni na komisjach nie chcieli podjąć tematu podwyżek. Prawdopodobnie na sesji nastąpi erupcja opinii rajców. Jak spodziewa się prezydent Walczak, zapewne negatywnych.

Swoistą marchewką natomiast, jaką uraczy sieradzki magistrat mieszkańców i radnych, jest projekt "Pracuj u siebie". W jego ramach magistrat chce pozyskać prawie 1,6 mln zł. Pieniądze mają zostać wydatkowane na otworzenie przez 40 bezrobotnych z Sieradza własnego biznesu. Jak sieradzanom podobają się oba pomysły?

- Podatki w górę? W żadnym razie! I tak wszystko zaczyna drożeć. Kasa na otwarcie firmy może być - mówi 62-letnia Stanisława z Sieradza.

- Absolutnie nie zgadzam się na podniesienie stawek. Trzeba było wcześniej myśleć ,jak zdobyć pieniądze, a nie wyciągać teraz ręce po nasze złotówki - podkreśla sieradzanin wychodzący z budynku magistratu.

- Mnie to też się nie podoba, ale może warto sprawę przemyśleć - zastanawia się 25-letnia Weronika.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto