Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Potrącił psa i uciekł. A prawo mówi jasno: Masz obowiązek pomóc zwierzęciu!

Katarzyna Dworska
Jeśli dojdzie do potrącenia zwierzęcia mamy obowiązek mu pomóc lub wezwać odpowiednie służby
Jeśli dojdzie do potrącenia zwierzęcia mamy obowiązek mu pomóc lub wezwać odpowiednie służby archiwum gp
Kierowca potrącił w centrum Lipna psa i uciekł. Tymczasem przepisy mówią jasno. Musimy udzielić pomocy rannemu zwierzęciu!

Pod koniec lutego przy ulicy Mickiewicza w Lipnie został potrącony pies. Kierowca auta nawet się nie zatrzymał. To świadkowie zdarzenia przenieśli zwierzę na chodnik i próbowali sprowadzić pomoc. Bezskutecznie. Dzwonili pod numer Centrum Powiadamiania Ratunkowego i na miejsce wezwali policję. Skończyło się tym, że pomoc nie nadeszła w porę, a po martwego czworonoga następnego dnia przyjechali pracownicy Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych.

- Kto zezwala na pozostawienie konającego psa na chodniku, gdzie jest pełno przechodniów i dzieci?! - denerwuje się pani Daria, która napisała do naszej redakcji. - Jest to ewidentne złamanie przepisów przez gminę, która ma obowiązek udzielić pomocy bezdomnemu zwierzęciu znajdującemu się na jej terenie.

W urzędzie tłumaczą, że mają podpisaną umowę ze schroniskiem, które znajduje się w Golubiu-Dobrzyniu i nie zawsze pracujący tam weterynarz może przyjechać od razu. - U nas działa tylko jedna klinika, która jest czynna osiem godzin dziennie - broni się Robert Kapuściński, miejski inżynier. - Problem pojawia się, gdy do zdarzenia dojdzie po jej zamknięciu lub w weekendy. Na otworzenie miejskiej całodobowej lecznicy nas nie stać, tym bardziej że do takich sytuacji dochodzi bardzo rzadko. Ale myślimy nad wybudowaniem schroniska w Lipnie. Wiemy, że nasz system pomocy nie jest idealny i pracujemy nad jego poprawą.

Jeżeli zaś chodzi o sprawcę zdarzenia, przepisy mówią jasno. Artykuł 25 Ustawy o Ochronie Zwierząt nakłada na kierowców obowiązek zatrzymania się i udzielenia pomocy. - Jednak niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę - uważa Leszek Pawlak z Patrolu dla Zwierząt. - Gdy potrącimy zwierzę lub jesteśmy świadkiem zdarzenia, musimy wezwać na miejsce lekarza weterynarii i przetransportować rannego do kliniki. Nigdy sami nie ruszamy czworonoga, ponieważ możemy mu zrobić większą krzywdę.

Świadek ma też prawo zatrzymać kierowcę, który ucieka z miejsca wypadku.

Gdy widzimy ranne zwierzę, najlepiej jest zwrócić się do Centrum Zarządzania Kryzysowego, miejscowego wydziału ochrony środowiska i policji. - W takich przypadkach można dzwonić pod 112 - tłumaczy Krzysztof Hermański z Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Grudziądzu. - Takich zgłoszeń mamy około trzech na miesiąc. Z naszych obserwacji wynika, że mieszkańcy nie pozostają obojętni na krzywdę zwierząt.

Można też dzwonić do straży miejskiej. - Jeżeli sprawa dotyczy rannych psów i kotów, to sami odwozimy je do lecznicy - tłumaczy Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskich municypalnych. - W przypadku zwierząt dzikich, musimy czekać na przyjazd lekarza weterynarii.

Za nieudzielenie pomocy rannemu zwierzęciu grozi grzywna i kara pozbawienia wolności do lat trzech.

Pogoda na dzień (15.03.2017) | KUJAWSKO-POMORSKIE

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto