Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomysły usprawniające ruch na Rynku w Sieradzu

Paweł Gołąb
Gustowne stojaki rowerowe nie stanęły na Rynku bez sensu
Gustowne stojaki rowerowe nie stanęły na Rynku bez sensu fot. Paweł Gołąb
Błędy w organizacji ruchu na sieradzkim Rynku i w jego okolicach, wprowadzone po rewitalizacji historycznego placu, wytykają mieszkańcy miasta.

Jak ten z zakazami wjazdu, obejmującymi rowery. Z kolei jeden z taksówkarzy apeluje, by pozwolić firmom transportującym ludzi na wjazd w ul. Dominikańską, bo teraz dostać się tam nie ryzykując mandatu nie mogą. Magistrat zapewnia, że wszystkie zgłaszane zastrzeżenia będą rozpatrywane. Z rowerami sprawa jest jasna. Dla cyklistów przewidziano swobodny dostęp do odnowionego Rynku. Miały o tym mówić dodatkowe tabliczki, znoszące zakaz i uprawniające jednoślady do wjazdu na Rynek. Ale nie dotarły po robotach na czas i z tego powodu nie zostały jeszcze zawieszone. Dlatego ograniczenie z niektórych stron wciąż jest.

Wjechać na Rynek rowerem w myśl znaków można od ul. Kościuszki. Ale przez Rycerską, która od lat pełni rolę deptaka, już nie, bo zakaz jest wciąż ogólny. Podobnie wyłączona dla rowerów z ruchu została ul. Dominikańska.

- Skoro stawiamy na Rynku takie ładne stojaki dla rowerów, dajmy szansę, by mogły się tu dostać - nie bez ironii wskazuje Dariusz Karolczak z Sieradza, który postanowił poruszyć problem na sesji miejskiej rady.

To niejedyne wątpliwości. Sieradzkiego taksówkarza, który postanowił podzielić się swoimi spostrzeżeniami z naszą redakcją, boli, że zamykając ruch na ul. Dominikańskiej zrobiono wyjątek tylko dla służb miejskich, zaopatrzenia i jej mieszkańców. A zapomniano o taksówkach, które przecież im też służą i powinny mieć prawo podjazdu pod dom klienta.

- Mieszkają tu także starsi ludzie, a ja nijak nie mogę do nich podjechać zgodnie z przepisami. No chyba, że ich przywożę i mam mieszkańca w aucie. Ale już wracając, jak klient wyjdzie z samochodu, ryzykuję mandat - wytyka absurd sieradzanin. - To jest uciążliwe i dla nas, i dla samych mieszkańców ulicy.

Kolejny sieradzanin zwrócił naszą uwagę na skrzyżowanie Warszawskiej, z której jest teraz jedyny wyjazd z Rynku, z Warcką. Żadnej z ulic nie przypisano pierwszeństwa przejazdu, obowiązuje więc kierowców reguła prawej ręki, która nakazuje im przepuszczać auta jadące z tej strony. Zdaniem mieszkańca, powinien się tu jednak znaleźć znak "skrzyżowania równorzędnego", który by o tym wszystkim przypominał, by nikt nie jechał na pamięć.

Wiceprezydent Sieradza Cezary Szydło zapewnia, że wszelkie uwagi będzie rozpatrywała komisja bezpieczeństwa, działająca przy sieradzkim starostwie. Jak nas zapewnił, powinna się zebrać jeszcze w styczniu i zastanowić się także nad innymi pomysłami, ułatwiającymi poruszanie się po starej części miasta w nowej rzeczywistości.

- Jak umożliwienie wjazdu na Rynek od strony ulicy Zamkowej. To jest do zaakceptowania. Myślimy też nad tym, by mieszkańcom Dominikańskiej wydać specjalne karty, uprawniające ich do wjazdu na swoją ulicę, by nie dochodziło do nieporozumień. Wszystkie decyzje są jednak w gestii komisji.

Kolejny pomysł mieszkańcom może się już mniej spodobać. Miasto, jak wyjawia Cezary Szydło, zastanawia się nad wprowadzeniem na Rynku parkometrów. Nie tylko ze względu na spodziewane profity dla budżetu. Także po to, by przymusić mieszkańców i pracujących tu do pozostawiania aut na podwórkach. I tym samym do odblokowania dla innych miejsc parkingowych, urządzonych na placu.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto