Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomóżcie odszukać mamę

Paweł Gołąb

Janina Zajęcka jest poszukiwana już od ponad 5 tygodni

Janina Zajęcka jest poszukiwana już od ponad 5 tygodni 
Fot. archiwum rodzinne


Rodzina 88-letniej mieszkanki Niechmirowa spod Burzenina, która zaginęła ponad miesiąc temu, jest zrozpaczona. Poszukiwania nie przyniosły skutku, nadzieję pokładają więc w innych.



Mam nadzieję, że z mamą wszystko jest w porządku. Że nic jej się nie stało, a do domu nie wraca, bo zapomniała, gdzie mieszka. Może ktoś ją zauważył jak szła, podwiózł z grzeczności i teraz po prostu jest gdzieś dalej, gdzie nikt jej nie zna?

Barbara Zajęcka ze smutkiem w głosie opowiada o zaginięciu jej 88-letniej mamy. Kobieta wyszła z domu już ponad 5 tygodni temu i od tej pory rodzina nie ma z nią żadnego kontaktu. Bliscy poruszyli niebo i ziemię, by ją odnaleźć, ale bez skutku. W tej sytuacji liczą, że znajdzie się osoba, dzięki której poszukiwania przyniosą pozytywny efekt. I ślą przejmujące apele, by uwrażliwić świadków „Prosimy, aby nikt nie przechodził obojętnie wobec takich komunikatów, gdyż tragedia, która dzisiaj Ciebie nie dotyczy, jutro może stać się Twoim udziałem, a wtedy doświadczysz jak wielki jest ból i bezsilność bliskich wołających o pomoc, o jakąkolwiek informację na temat kochanej osoby, która nagle zniknęła i nie wiesz co się z nią dzieje”.

Zaginiona to Janina Zajęcka z Niechmirowa pod Burzeninem. Zniknęła 13 listopada tego roku.

– Wybrała się jak zwykle na codzienny spacer. Chodziła wolniutko, ale szła, potrafiła pokonać długi odcinek. Gdy tego dnia długo nie wracała, zaczęliśmy się z tatą niepokoić – wspomina pani Barbara, która wtedy była w odwiedzinach u rodziców. – Wsiadłam z samochód i zaczęłam jej szukać. Potem dołączył brat i próbowaliśmy znaleźć mamę już we dwa samochody. Staraliśmy się dotrzeć do wszystkich ulubionych miejsc, które odwiedzała. Polne drogi; cmentarze, gdzie mamy groby; park we wsi. Gdy zrobiło się ciemno, z latarkami w rękach przeczesywaliśmy wszystkie zarośla. Jeździliśmy do północy, ale na żaden ślad nie trafiliśmy.

Rodzina prowadziła poszukiwania także w kolejnych dniach. – Pierwszej nocy, gdy mama zaginęła, w nocy była straszna mgła, dlatego mogła zabłądzić. Ale sprawdziliśmy w okolicy wszelkie zarośla, rowy, szopy, stodoły, opuszczone budynki i nic – wzdycha córka zaginionej.

Policja chwali postawę rodziny, która ściśle współpracuje z mundurowymi prowadzącymi poszukiwania po zgłoszeniu. – Zaangażowanie bliskich, którzy w tym przypadku wykonali kawał dobrej roboty, to dla nas połowa sukcesu – przyznaje funkcjonariusz z wydziału kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Sieradzu zajmujący się poszukiwaniami. – Rodzina jest w stanie sprawdzić dodatkowe rzeczy, co pozwala nam na wykluczenie niektórych możliwych scenariuszy związanych z zaginięciem.

Pani Janina jest drugą w podeszłym wieku osobą, której w ostatnim czasie poszukuje sieradzka policja. Co jest przyczyną zaginięć ludzi starszych? Jak wskazuje funkcjonariusz, prócz nieporozumień z rodziną właśnie zaniki pamięci. Co brzmi uspokajająco, większość takich osób wraca do domu. – 90 procent albo i więcej zaginionych udaje się ostatecznie odnaleźć – zapewnia.

Poszukiwania Janiny Zajęckiej wciąż trwają. Zaginiona ma ok. 150 cm wzrostu, jest średniej budowy ciała, ma krótkie włosy przycięte na wysokości ucha – siwe. Oczy niebieskie, twarz owalna. Kobieta ubrana była w kurtkę koloru beżowego zapinaną na guziki, beret beżowy, spódnicę i ocieplane granatowe kalosze. Ktokolwiek widział 88-latkę bezpośrednio po zaginięciu, albo ma informacje mogące przyczynić się do ustalenia miejsca jej pobytu, proszony jest o kontakt z rodziną pod numerami telefonu 43 821-41-04, 500 024-607 lub 609 473-125. Dzwonić można także na policję – do komisariatu w Złoczewie pod 43 820-22-07 lub na numery alarmowe 997 i 112.


***

Jeszcze dłużej, bo już od 25 września tego roku, poszukiwana przez sieradzką policję jest inna starsza kobieta. To 82-letnia Natalia Marszałek, mieszkanka ul. Łokietka w Sieradzu. Feralnego dnia wybrała się wczesnym ranem do kościoła na os. Jaworowe i tam była widziana po raz ostatni. Wyszła po mszy, około godz. 8.30. Do domu już niestety nie wróciła.

– Zamiast tego udała się w stronę ul. POW w Sieradzu. Dalej nie wiemy już, co się z nią stało. Czy dotarła na dworzec kolejowy i wsiadła do pociągu czy ktoś ją zabrał okazją – relacjonuje funkcjonariusz wydziału kryminalnego sieradzkiej Komendy Powiatowej Policji. – Niestety nic więcej nie udało nam się ustalić, ale cały czas próbujemy dalej.

Policjant wskazuje, że przeszukana została cała okolica Sieradza, lasy czy zbiorniki wodne. Sprawdzane są także wszystkie informacje spływające z całego kraju, które dotyczą odnalezionych osób. I tu bez pozytywnego skutku. – Nadal nie mamy nic, żadnego śladu – wyjawia funkcjonariusz.

Poszukiwana sieradzanka jest średniej budowy ciała – ma 148 cm wzrostu, waży 70 kg. Ma niebieskie oczy i siwe włosy. Jak podaje sieradzka policja, w dniu zaginięcia ubrana była w charakterystyczny płaszcz koloru białego, beżową spódnicę, czarne buty oraz kapelusz i szalik w odcieniu śliwki.
Wszelkie osoby, które mogą udzielić jakiejkolwiek informacji na temat sieradzanki jak i innych zaginionych, proszeni są przez policję o kontakt telefoniczny. Dzwonić można pod numery 043 827-74-45, 827-77-93 lub alarmowe 997 i 112. W razie konieczności funkcjonariusze gwarantują anonimowość


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto