Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podróżni czekali na mrozie nawet po 2 godziny

Tadeusz Sobczak, współpraca: wry, mim , ryb
Na dworcu PKS w Sieradzu pasażerowie czekali cierpliwie
Na dworcu PKS w Sieradzu pasażerowie czekali cierpliwie Tadeusz Sobczak
We wtorek pasażerowie sieradzkiego PKS musieli uzbroić się w cierpliwość. Ponad połowa kursów była opóźniona. Kierowcy autobusów mieli problemy na powiatowych drogach. W tragicznej wręcz sytuacji znaleźli się także podróżni korzystający z usług Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Zduńskiej Woli. Ludzie czekali na przystankach po kilkadziesiąt minut. Sytuacja w najbliższych dniach może się powtórzyć.

- Nasze autokary były sprawne. Jednak przez poboczne drogi nie było sposobu, aby normalnie przejechać. Zwęziły się one do jednego odśnieżonego pasa ruchu - tłumaczy sytuację Janusz Kąsiel, kierownik przewozów osobowych w PKS Sieradz. - Często nasi kierowcy jechali bardzo wolno za zawalidrogami, czyli małymi samochodami osobowymi, które nie chciały zjechać na pobocze. W innych przypadkach utknęli w korkach, bo przed nimi doszło do kolizji.

Pracownik sieradzkiego PKS tłumaczy, że opóźnienia były od 10 minut do... dwóch godzin. I dotyczyły ponad połowy z 600 kursów, jakie codziennie wykonuje sieradzki przewoźnik. Często nie można było wysłać w trasę zapasowego autobusu, bo z kursu nie wrócił poprzedni.

Co na to Robert Piątek, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Sieradzu? Mówił wczoraj, że jest zapewniona przejezdność większości dróg powiatowych.

- Na trasach są równiarki, które poszerzą dostępny pas jezdni. Oczywiście, mamy ograniczoną ilość sprzętu, więc nie od razu na każdej drodze się on pojawi - podkreślał wczoraj po południu dyrektor PZD. - I tak myślałem, że będzie gorzej. Oczywiście, śledzę prognozy pogody. Jesteśmy przygotowani na kolejne opady śniegu.

W nieciekawej sytuacji znaleźli się podróżni MPK w Zduńskiej Woli. Autobusy, jeżdżące w granicach miasta, miały nawet półgodzinne opóźnienia. Szczęście mieli ci, którzy w ogóle doczekali się na autobus. Przed południem odwołać trzeba było kurs do Strońska i po dwa do Sieradza oraz Karsznic. Także po godz. 14 nie został zrealizowany kurs "Z", jadący z Sieradza.

- Zamarzło paliwo. Prawdopodobnie była w nim woda i spowodowała awarię - domyśla się prezes MPK w Zduńskiej Woli Krzysztof Jędrzejewski.

W mieście autobusy MPK i tak kursowały o wiele lepiej aniżeli te jeżdżące na trasach podmiejskich. Najgorzej było w Porębach, gm. Zduńska Wola. Pośniegowe muldy tworzyły się też w Korczewie, Tymienicach, Izabelowie.

Z punktualną jazdą mieli także kłopoty kierowcy PKS w Zduńskiej Woli. We wtorek przed południem wszystkie kursy były opóźnione. Mieczysław Piekarski, prezes PKS, twierdzi, że drogi nie były posypane nawet piaskiem.

Z kolei w Wieluniu gruchnęła wczoraj wiadomość, że śnieg z ulic będzie wywożony poza miasto. Na razie nic z tego.

- Nie ma takiej potrzeby, bo śnieg jest na razie lekki i puszysty - przekonuje Romuald Szewczuk naczelnik wydziału inwestycji i rozwoju w magistracie. - Objechałem całą gminę. Wszystkie drogi są przejezdne.

Koszt wywiezienia metra sześciennego śniegu, czyli około jednej łyżki koparki, to 33 zł. Tymczasem odśnieżenie 1 kilometra ulicy kosztuje 38 zł. Wielunia nie stać więc na usuwanie śniegu z centrum.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto