Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podczas sesji Rady Miejskiej w Żychlinie podjęto uchwałę intencyjną w sprawie likwidacji szkoły

Dorota Grąbczewska
Dorota Grąbczewska
Radni z Żychlina większością głosów podjęli uchwałę intencyjną o zamiarze likwidacji Szkoły Podstawowej w Śleszynie. Teraz rozpocznie się konsultacja społeczna z włodarzami gminy. Wprawdzie na obrady rajców przyszła grupa rodziców dzieci uczęszczających do SP w Śleszynie, ale przedstawicielka rodziców powiedziała tylko jedno krótkie zdanie "Będziemy bronić szkoły". Niestety, ku zaskoczeniu wszystkich ani radni, ani zebrani goście nie usłyszeli żadnych argumentów w obronie placówki.

Tylko radna Zofia Pilarska ze Śleszyna skrytykowała zamiar likwidacji podstawówki.

- Nie można patrzeć tylko na pieniądze - argumentowała Zofia Pilarska. - Szkoła w środowisku wiejskim jest bardzo ważna, jest swoistym ośrodkiem kultury. Wydawanie gminnych pieniędzy na szkołę w Śleszynie nie jest ich marnotrawieniem, to inwestycja w młode pokolenie. Finansów gminy nie da się naprawić kosztem dzieci. Gmina musi zapewnić dach nad głową trzem rodzinom, które mieszkają w budynku szkoły. A poza tym nie jest przesądzony los samego budynku, o który upominają się spadkobiercy. Śmiem twierdzić, że na likwidacji placówki wcale nie zaoszczędzimy.

Zdaniem włodarzy gminy o zamiarze likwidacji szkoły przesądziły względy ekonomiczne. Dziś w szkole w Śleszynie uczy się tylko 26 uczniów. Do klasy zerowej uczęszcza tylko 6 dzieci. Z powodu małej liczby dzieci w klasach (od 3 do 6 osób), klasy są łączone.

Zajęcia razem mają- klasa II z III oraz IV z V. Aż 19 dzieci z obwodu Śleszyna chodzi do innych szkół. Ich rodzice zdecydowali, że nie będą posyłać dzieci do szkoły, która jest na miejscu.

Prognozy demograficzne też nie są dobre, dzieci będzie ubywać. Z roku na rok rosną koszty funkcjonowania szkoły. W 2008 roku gmina dokładała do szkoły ok. 50 proc. kosztów, teraz ok. 70 proc.

- Będę robić wszystko, aby na likwidacji placówki uczniowie nie stracili - zapewnia Grzegorz Ambroziak, burmistrz Żychlina. - Dobro dziecka jest najważniejsze. W mojej ocenie uczniowie tylko na tym zyskają. Będą się uczyć w większym komforcie, w doposażonych szkołach. Pamiętajmy, że budynek, w którym mieści się szkoła, jest zabytkowy, a gmina nie ma pieniędzy, żeby przeprowadzić choćby remont dachu, który przecieka.

Po likwidacji placówki, dzieci ze Śleszyna, miałyby chodzić do szkoły w Grabowie. - Nie będzie żadnego problemu z przyjęciem uczniów ze Śleszyna - zapewnia Barbara Pietrzak, dyrektor Szkoły Podstawowej w Grabowie. - Teraz w klasach jest minimum 11 uczniów i maksymalnie 25 w oddziale przedszkolnym.

Wydaje się, że największy problem dotyczy zatrudnienia nauczycieli, którzy teraz pracują w szkole. To 11 osób pracujących w sumie na 8,5 etatu, 2 osoby obsługi i 2 osoby zatrudniane w okresie zimy.


Czekamy na informacje od Czytelników. Piszcie na adres [email protected].

W naszym Kalendarzu nie ma imprezy, na którą się wybierasz? Powiadom nas!
Byłeś świadkiem ciekawego wydarzenia? Wyślij artykuł i zdjęcia!


od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kutno.naszemiasto.pl Nasze Miasto