Kilkanaście słuchaczek Medycznego Studium Zawodowego w Sieradzu otrzymało pielęgniarskie czepki. Mają dyplomy i pójdą na roczny staż. Czy znajdą po nim zatrudnienie?
- Nie byłam pewna czy chcę pracować w tym zawodzie - wspomina Monika Cieploch. - Po pierwszej praktyce okazało się, że to zajęcie jest dla mnie. Jestem szczęśliwa. Mam nadzieję, że za rok praca się znajdzie.
- Trzeba być optymistką. Rok stażu, a potem się pomyśli. W większych miastach potrzebują pielęgniarek. Wybieram Kalisz, albo Katowice - mówi z uśmiechem Seweryna Majchrowska.
- Mamy wspólne plany - dodaje Krzysztofa Wiśniewska. - Najpierw staż i z nim nie ma problemów. A o pracy się pomyśli.
- W tym zawodzie widzę swoje miejsce - uzupełnia Zdzisława Wujas. - O pracę jest trudno, ale wiadomo też, że jak człowiek czegoś szuka, to znajdzie. Podobno po wprowadzeniu Narodowego Funduszu Zdrowia pielęgniarki będą poszukiwane.
- Naukę zaczynało 27 kandydatek na pielęgniarki - wyjaśnia Julia Stęplewska, wychowawczyni klasy. - Dyplomy odebrało 15, w tym 3 słuchaczki z najwyższymi notami. Mam nadzieję, że będą się doskonalić, ukończą pielęgniarskie studia. Na razie nie jest to w Sieradzu możliwe. Dotychczas szkołę opuściło ponad 2400 absolwentów, a 2125 pielęgniarek. Teraz był to ostatni rocznik. Zmiana systemu kształcenia powoduje, że nie wystarczy studium, by zostać pielęgniarką. Potrzebne są studia. Uczestniczący w uroczystości wręczenia dyplomów Krzysztof Gandziarski, dyrektor sieradzkiej Delegatury Kuratorium Oświaty w Łodzi podkreślał, że może będzie mógł powitać pierwsze roczniki, które zaczną zdobywać wyższe wykształcenie pielęgniarskie właśnie w Sieradzu.
Czyni takie starania Barbara Milak, dyrektor studium. Podkreśla jednocześnie, że proponowane kierunki kształcenia między innymi: ratownik medyczny, terapeuta zajęciowy, pracownik socjalny i opiekun środowiskowy są na tyle atrakcyjne, że placówka będzie działać przez wiele lat.
- Zawód pielęgniarki jest zawodem szalenie pięknym i trudnym - mówił do odbierających dyplomy Krzysztof Gandziarski. - Przynosi ulgę cierpiącym i uczy ogromnej pokory. Może dać wielką satysfakcję, gdy jest się mu oddanym.
- Po co nam czepek? - zastanawia się Krzysztofa. - To znak zawodu, a poza tym jest raczej nieaktualny. Rzadko kto go wymaga. To miły, tradycyjny gest.
Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?