Pijany kierowca zatrzymany w gm. Braszewice. Policji pomogli świadkowie kolizji z jego udziałem

Jak informuje rzecznik sieradzkiej policji Paweł Chojnowski, do zdarzenia doszło około godziny 4.40 rano na terenie gminy Brąszewice, kiedy to osobowe audi A4 zjechało do rowu, a następnie uderzyło w przydrożne drzewo. - Wcześniej samochód jechał zygzakiem całą szerokością jezdni. Sytuację tą widzieli świadkowie jadący swoim samochodem za audi. Siedzący za kierownicą osobówki mężczyzna nie odniósł żadnych obrażeń ciała. Jednak świadkowie wyczuli od niego silną woń alkoholu i postanowili zadzwonić na policję. Gdy po kilku minutach kierowca audi zobaczył najeżdżający radiowóz, usiłował uciec do pobliskiego lasu. Jednak po chwili potknął się i upadł na ziemię. Dalszą ucieczkę uniemożliwiły mu będące na miejscu osoby, które przekazały uciekiniera funkcjonariuszom.
Jak podaje dalej rzecznik, sprawca nie wyraził zgody na badanie stanu trzeźwości, została mu więc pobrana krew do badania. - Jego samochód został zabezpieczony na parkingu, a 40-letni kierowca trafił do policyjnego aresztu. Okazało się ponadto, że zatrzymany kierował samochodem pomimo aktywnego sądowego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Za popełnione przestępstwa, w tym za złamanie sądowego zakazu, mężczyźnie grozi łącznie do 5 lat pozbawienia wolności, a także grzywna w wysokości 5 tysięcy złotych oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych do lat 10.
Parę dni wcześniej do obywatelskiego zatrzymania doszło w Borysławicach w gminie Błaszki. Tym razem dzięki interwencji świadków, których zaniepokoił widok jadącego całą szerokością drogi volvo V40, zatrzymano 47-letniego mieszkańca Goszczanowa. Miał 3,1 promila alkoholu w organizmie, za to nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. W tym przypadku mężczyźnie grozi do 2 lat pozbawienia wolności oraz grzywna w wysokości 5 tysięcy złotych.