Roman Zięba należy do organizacji "Pielgrzymka Bożego Miłosierdzia" zrzeszającej 22 byłych więźniów, którzy przebywając w zakładach karnych nawrócili się. - Pielgrzymujemy, błogosławiąc ziemię nogami już od 12 lat - mówi. - Można nas spotkać nie tylko w Polsce, byliśmy między innymi w Rosji, Stanach Zjednoczonych, na Kubie. Zawsze mamy z sobą krzyż, dlatego też idą znakiem krzyża przeszliśmy przez dwa lata Szwecję. Najczęściej chodzimy samotnie, ale bywa też że i we dwóch.Raz szliśmy w pięciu. Wyszliśmy wówczas z Łodzi i doszliśmy do Rzymu wioząc dla papieża obraz Chrystusa.
Niecodzienny pielgrzym twierdzi, że spotyka się podczas wędrówki z sympatią ludzi. - Nikt mnie nie zlekceważył, a krzyż przyciąga - mówi. - Ludzie podchodzą, ściskają mnie, niektórzy płaczą, całują krzyż, klękają. Proponują też poczęstunek, gościnę. Śpię różnie, bywa że na przystanku autobusowym też.
Roman Zięba pielgrzymuje latem, w pozostałych miesiącach pisze ikony, maluje polichromie jak choćby ostatnio w kościele pod wezwaniem Świętego Jana Pawła II w Wojcieszynie pod Nowogardem. - Ale jestem też autorem największej, bo mającej około trzech metrów ikony w Afryce - mówi. - Znajduje się ona w klasztorze w Rwandzie, obok miejsc gdzie dochodziło do ludobójstwa.
Pielgrzymowanie nasz rozmówca rozpoczął po wyjściu z zakładu karnego. Zanim tam trafił miał rodzinę, dobrze płatną pracę u jednego z gigantów informatycznych.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
