Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PGE Skra Bełchatów - VfB Friedrichshafen 3:0

Paweł Hochstim
Siatkarze PGE Skry Bełchatów mają powody do radości. Po trzech kolejkach Ligi Mistrzów mają komplet punktów
Siatkarze PGE Skry Bełchatów mają powody do radości. Po trzech kolejkach Ligi Mistrzów mają komplet punktów fot. Dariusz Śmigielski
Trzy mecze i trzy zwycięstwa w stosunku 3:0. Siatkarze PGE Skry Bełchatów nie mają sobie równych w grupie D Ligi Mistrzów, która przed rozpoczęciem rozgrywek uważana była za najmocniejszą. Dziś mistrz Polski przerasta o klasę pozostałych przeciwników.

- Zwycięstwo z drużyną z Friedrichshafen będzie miało nie tylko znaczenie w tabeli, ale może też dać przewagę psychologiczną przed niedzielnym rewanżem - mówił prezes PGE Skry Konrad Piechocki. Jego drużyna udowodniła w środę, że aktualnie nie ma na nią mocnych. Nie dało jej rady ośmiu ligowych rywali, nie dał rady najlepszy zespół świata Trentino Volley, więc nic dziwnego, że mocny, ale bez przesady, niemiecki VfB też poległ w Atlas Arenie.

Bełchatowianie tylko na samym początku pierwszego seta zagrali nerwowo. A gdy tuż przed pierwszą przerwą techniczną spotkania wyszli na prowadzenie, widać było, że nie będzie na nich równych. I gdyby nie kilka przestojów w końcowych fazach obu pierwszych setów, to wygrana mistrzów Polski w tych partiach byłaby bardziej okazała. Jak choćby w pierwszej partii, gdy Skra prowadziła 24:20, ale pozwoliła rywalom na zdobycie dwóch punktów z rzędu. Z kolei w drugim secie na drugą przerwę techniczną mistrzowie Polski schodzili przy prowadzeniu 16:11, by kilka minut później, po zablokowanym ataku Marcina Możdżonka, wygrywać już tylko 18:17.

W pierwszym secie trochę kłopotów z kończeniem ataków miał Mariusz Wlazły, który kończył co trzecią akcję, ale w drugim grał już zdecydowanie skuteczniej. Po raz kolejny można pochwalić właściwie wszystkich graczy bełchatowskiej drużyny, którzy są od kilku tygodni w świetnej formie. Jeśli nie obniżą jakości swojej gry, za dwa tygodnie mogą świętować w katarskiej Dausze tytuł mistrzów świata.

- Ryzykowaliśmy na zagrywce i to się opłacało - mówił Wlazły. - Niemcy są bardzo mocnym zespołem, ale myślę, że w niedzielę w ich hali zagramy na podobnym poziomie i też wygramy.

Po raz kolejny występ najlepszej siatkarskiej drużyny w Polsce zgromadził w Atlas Arenie tłumy kibiców. 11 327 widzów miało powody do zadowolenia, bo drużyna trenera Jacka Nawrockiego radziła sobie z rywalami.

- W ostatnich dwóch latach mogliśmy nabawić się kompleksu Friedrichshafen - mówił Nawrocki. - Dziś niosła nas publiczność i była naszym dodatkowym zawodnikiem. Dziękuję za to.

Niemcy udowodnili w środę, że nie są słabą drużyną i nieprzypadkowo wygrali dwa sety w meczu w Trento. Grali bardzo ambitnie, ale trafili na lepszego rywala. Nie pękli nawet wtedy, gdy w trzecim secie przegrywali 14:20 i za-blokowali najpierw Michała Winiarskiego, a później Bartosza Kurka. Nawrocki poprosił jednak o przerwę i po chwili stało się jasne, że wygrać może tylko PGE Skra.

- Skra w każdym elemencie i w każdym momencie była lepsza - w zagrywce, bloku, obronie i ataku - mówił trener niemieckiej drużyny Stelian Moculescu. - My nie graliśmy tak źle, ale nie wykorzystaliśmy swoich szans, zwłaszcza w kontrataku.

W piątek mistrzowie Polski ruszą w długą podróż, którą zakończą dopiero dwa dni przed Wigilią Bożego Narodzenia. W piątek po południu pojadą z Bełchatowa do Warszawy, skąd w sobotę rano via Frankfurt odlecą do Friedrichshafen. Tam zagrają w niedzielę czwarty mecz w Lidze Mistrzów. - Na pewno trudniejszy niż dzisiaj. Jeżeli będziemy myśleć o tym, że awansowaliśmy, może to się źle skończyć. Musimy pilnować gry, jak do tej pory - mówił Nawrocki.

W poniedziałek bełchatowianie, również przez Frankfurt, odlecą do Dauhy na mistrzostwa świata. Z nadzieją, że 21 grudnia zagrają w finale...

PGE Skra Bełchatów - VfB Friedrichshafen 3:0 (25:22, 25:21, 25:21)
PGE Skra: Falasca 4, Winiarski 10, Możdżonek 4, Wlazły 15, Kurek 10, Pliński 4, Zatorski (libero) oraz Antiga, Bąkiewicz, Woicki.
Trener: Jacek Nawrocki.
VfB: Tichacek, Trommel 5, Bauer 6, Gontariu 13, Winters 3, Jose 5, Rosić (libero) oraz Venno 2, Zatko, Fromm 3, Vemic.
Trener: Stelian Moculescu.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto