- Pomysł na bicie fryzjerskiego rekordu uważam za bardzo fajny, bo wartościowy w nim jest w nim już sam fakt spotkania z innymi. No i można okazać się kreatywnością – przekonuje Jolanta Stocka, pochodząca z Sieradza mieszkanka Poznania, która na bicie rekordu stawia się od samego początku tej zabawy.
Podczas Open Hair 2013 biła rekord wraz z córką Leną, która deklarowała, że pomysł na fryzurę dopracowywała przez tydzień. – I już mamy koncepcję uczesania na przyszłoroczny festiwal!
Prezydent Sieradza Jacek Walczak i w tym roku oddał głowę w ręce fryzjerskiego mistrza świata Andrzeja Matrackiego. O fryzurę się więc nie martwił, bardziej o… lawinowo rosnącą liczbę uczestników bicia rekordu.
– Bo w przyszłym roku będziemy mieli trudniej – przyznawał z uśmiechem. - Już poważniej mówiąc bardzo mnie to zainteresowanie, także osób z zewnątrz, cieszy. Bo to dowód na to, że Open Hair przyciąga ludzi.
Sam mistrz Matracki nie mógł wyjść z podziwu. – Jestem pod wrażeniem spontaniczności i atmosfery dobrej zabawy z jednej strony i profesjonalizmu wielu osób z drugiej. To wspaniałe, że potraficie wspominając człowieka, który odniósł ponadczasowy sukces, tak wspaniale się bawić.
Rekord jest bity z roku na rok. W zeszłym do zabawy stawiło się 600 osób.
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?