Nie odpuszczą "Zwolteksowi"

Do połowy lutego wierzyciele Fabryki Wyrobów Frotowych i Kocowych "Zwoltex" SA (w upadłości) w Zduńskiej Woli mają czas na składanie wniosków do Sądu Gospodarczego w Sieradzu ze wskazaniem wielkości zadłużenia przedsiębiorstwa wobec nich. Jak szacuje Waldemar Mirowski, syndyk kierujący od 2 grudnia 2005 roku fabryką, wierzycieli jest blisko 300. Zadłużenie firmy wynosi ok. 50 mln zł.

Długi są porównywalne z wartością całego majątku kombinatu, który w najlepszych czasach zatrudniał 4.600 osób. Teraz zatrudnia 506 pracowników. Wszyscy w grudniu otrzymali wypowiedzenia. Nowe umowy, po okresie wypowiedzenia, ma zawrzeć z nimi syndyk.

Informacja o wypowiedzeniach trafiła już do Powiatowego Urzędu pracy w Zduńskiej Woli. Z zapowiedzi syndyka wynika, że zaledwie 300 niezbędnych do prowadzenia produkcji osób znajdzie ponowne zatrudnienie w "Zwolteksie".

Największymi wierzycielami "Zwolteksu" są banki, które poprzedniemu zarządowi udzieliły kredytów na zakup maszyn i urządzeń, w tym nowoczesnych krosien. Ich wierzytelności udzielone były w formie pożyczek leasingowych na ok. 32 mln zł. Te roszczenia są zabezpieczone do czasu zakończenia umowy leasingu opcją wykupu. Pozostałymi wierzycielami są dostawcy surowców, prądu, pary, wody i samorząd Zduńskiej Woli.

- Też złożyliśmy wniosek do sądu ze wskazaniem zobowiązań spółki, wynikających z tytułu nieuregulowanego podatku od nieruchomości - mówi Zenon Rzeźniczak, prezydent Zduńskiej Woli. Bilans zobowiązań "Zwolteksu" wobec miasta na początku stycznia 2006 r. oszacowano na 1 mln 350 tys. zł. To kwota łącznie z odsetkami.

- Liczymy, że dług zostanie przez syndyka uregulowany. To ogromna kwota, której brak w budżecie jest wyraźnie odczuwalny - dodaje prezydent.

W "Zwolteksie" zakończono inwentaryzację majątku. Rozpoczęła się wycena działek i gruntów. Te prace wykonuje wynajęta przez syndyka firma specjalistyczna.