Naprawianie ulic grysem po poddębicku (ZDJĘCIA)

Letnich upałów nie wytrzymały naprawiane tanią metodą powiatowe trakty. Ulica Przejazd w Poddębicach na odcinku od Południowej do Zielonej w promieniach słońca rozpuściła się. Piesi brodzili w asfaltowej mazi, kłopoty z przejechaniem mieli też kierowcy. Na zgryźliwą uwagę zdegustowanego takim stanem rzeczy mieszkańca, który sugerował żeby na ulicę wysłać piaskarkę, drogowcy rozłożyli ręce stwierdzając: "Rozpuściło się i co my mamy robić?".

Władze powiatu poddębickiego mimo to nie rezygnują z naprawiania ulic grysem. Starosta Ryszard Rytter przyznał, że poddębiczanin miał prawo krytykować słabą jakość nawierzchni, na której jesienią firma ze Stargardu Szczecińskiego położyła asfaltową emulsję z grysem. Natychmiast poprosił o spotkanie z przedstawicielem firmy, która udzieliła powiatowi 3-letniej gwarancji. Usterki mają być usunięte najpóźniej do końca lipca.

Jeszcze w czerwcu w powiecie poddębickim emulsję z grysem zaczęto kłaść na kolejnych 60 km dróg. Czy tym razem wykonane roboty nie okażą się niedoróbką? Drogowcy uspokajają, że tym razem powinno być lepiej.

- Wykonuje je firma z Kalisza i nie jest to już tak tani sposób naprawy - przekonuje Dorota Galoch, naczelnik Powiatowego Wydziału Dróg w Poddębicach. - Nie dosyć, że wykonane zostaną dwie warstwy grysu grubszego i drobniejszego, to jeszcze wszystkie prace przygotowawcze firma wykonuje we własnym zakresie.

Kaliska firma przed położeniem nowej nawierzchni uzupełnia ubytki oraz usuwa zakrzaczenia z poboczy. Po położeniu grysu zadba o wymalowanie przejść oraz oznakowanie pionowe i poziome.