Najpierw ukradł klucz, a potem alkohol i pieniądze. Sąsiada-złodzieja złapano w gm. Brąszewice

Sprawa wydała się, gdy o ostatniej kradzieży alkoholu i niewielkiej kwoty pieniędzy poszkodowana właścicielka posesji postanowiła powiadomić mundurowych. - W trakcie składania zeznań zasugerowała, że związek z kradzieżą może mieć jej sąsiad. Gdy policjanci odwiedzili mężczyznę podczas przeszukania znaleziono u niego oryginalny klucz od posesji pokrzywdzonej – podaje rzecznik sieradzkiej policji Paweł Chojnowski. – 62-letniego mężczyznę przewieziono do komisariatu. Tam w trakcie rozmowy z policjantami przyznał się do kradzieży klucza, co miało miejsce w lipcu tego roku. Od tego czasu kilkakrotnie z niego korzystał. Wyczekiwał momentu, gdy gospodarzy nie było w domu. Przy pomocy klucza otwierał drzwi i z mieszkania kradł w niewielkich ilościach alkohol i gotówkę. Zdarzyło mu się również ukraść telefon.
Policjanci od sprawcy usłyszeli, że… _- skradziony alkohol wypijał, a pieniądze wydawał na własne potrzeby. Pokrzywdzeni dopiero od funkcjonariuszy dowiedzieli się o fakcie wielokrotnych drobnych kradzieży na ich szkodę. Wcześniej tylko przypuszczali, jednak do końca nie byli pewni, że ktoś ich systematycznie okrada. Zatrzymany mężczyzna usłyszał zarzut wielokrotnej kradzieży z włamaniem. Przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia. Zarazem wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności – _kwituje rzecznik.