Mieszkańcy Dzierząznej w gminie Warta uratowali maltretowanego ptaka, prawdopodobnie gawrona.Został on przez kogoś uwięziony na sznurku, przytwierdzonym do ziemi metalową szpilą. W jakim celu? Albo to okrutna zabawa, albo ktoś liczył na to, że gawron ochroni jego pole przed innymi ptakami.
Wycieńczony ptak trafił już pod fachową opiekę, a policja szuka osoby, która go skrzywdziła.
Gdy gawron został przewieziony do weterynarza, był w fatalnym stanie.
- Lekarz powiedział, że ptak był cztery dni bez wody i jedzenia. Trzeba go było dobrze napoić i dokarmić, żeby mógł odlecieć o własnych siłach - opowiada mieszkaniec, który nie kryje oburzenia, mówiąc o okrucieństwie wobec zwierząt. - Trzeba chyba nie mieć serca, żeby coś takiego zrobić. To był straszny widok, jak ten ptak się męczył. Próbował się uwolnić, ale gdy tylko w górę się wyrwał, linka ściągała go na dół. Ja nie mam wątpliwości, że robił za stróża. Miał odstraszać inne ptaki, by nie zżerały niczego z pól. Jak zadzwoniliśmy na policję, nikt nam nie chciał uwierzyć. Myśleli, że sobie żarty z nich robimy - opowiada.
Rzecznik prasowy komendy powiatowej w Sieradzu Paweł Chojnowski potwierdza, że mundurowi dostali zgłoszenie w tej sprawie. Ale, jak ostrożnie zastrzega, ustalenia dotyczą tego, czy ptak został uwiązany przez kogoś rozmyślnie czy raczej zaplątał się sam w leżący na ziemi sznurek, choć wydaje się to mało prawdopodobne. Jeśli to pierwsze, sprawcy grozi odpowiedzialność, wynikająca z ustawy o ochronie zwierząt. Artykuł 35 za znęcanie się nad zwierzętami przewiduje grzywnę, ograniczenie wolności albo pozbawienie wolności do roku. Gdy znęcanie odbywało się ze szczególnym okrucieństwem - nawet dwa lata więzienia. W razie skazania, sąd może ponadto orzec wobec winnego nawiązkę w wysokości od 25 zł do 2,5 tys. zł na rzecz Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce albo na inny cel, związany z ochroną zwierząt.
Adam Ogiński z sieradzkiej grupy Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków przyznaje, że ktoś potraktował gawrona w wyjątkowo barbarzyński sposób.
- To nie do pomyślenia, aby tak traktować jakąkolwiek żywą istotę - komentuje Ogiński. Jak dodaje, przypadek z gminy Warta jest drastyczny, ale na szczęście odosobniony. - Zazwyczaj ludzie odnoszą się do ptaków z sympatią - zapewnia.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?