Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Polnej 24 nie chcą płacić za cudzy błąd

Agnieszka Olejniczak
Mieszkańcy Polnej 24
Mieszkańcy Polnej 24 Agnieszka Olejniczak
Problem ma dwadzieścia rodzin. Każda z nich ma do zapłacenia dodatkowo ponad 700 zł. To na pokrycie niedopłaty za ciepło, wodę i ścieki. Mieszkańcy bloku przy ul. Polnej 24 w Sieradzu twierdzą, że tak zostali urządzeni przez zarządcę budynku.

Lokatorzy z Polnej 24 twierdzą, że wszystkiemu winien jest administrator. Blokiem zarządza Przedsiębiorstwo Komunalne w Sieradzu. Wyliczyło, że muszą dopłacić za zużyte ciepło oraz za wodę i ścieki. Na jedno mieszkanie wyszło ponad 700 zł. Mieszkańcy twierdza jednak, że nie dostali informacji z pełnym wyliczeniem skąd wzięły się takie kwoty. A do tego są przekonani, że obciążono ich opłatami niesłusznie.

– Trzeci raz w tym roku każą nam płacić. Dwa razy dopłacaliśmy za ubytek wody i teraz za ogrzewanie – wyliczają lokatorzy.

– Najwięcej jest za ogrzewanie, bo kierownik zamówił za dużą moc – twierdzą mieszkańcy. – Zawsze mieliśmy zwroty za ciepło. A teraz? Oni maja oszczędności z naszej kieszeni – przekonują.

Sieradzanie twierdzą, że kierownik Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej Paweł Sroczyński na zebraniu wspólnoty przyznał się do błędu, ale potem się tego wyparł. A oni zostali z rachunkami do zapłacenia.

Chodzi o tak zwaną moc zamówioną na potrzeby ogrzewania budynku w Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej. Gdy dla Polnej 24 wybudowano indywidualny węzeł cieplny, administrator ustalił ją na 145 kW. Mieszkańcy podnoszą, że to niemal dwukrotnie więcej niż przed modernizacją, gdy korzystali z grupowego.

Podejrzenie, że coś tu jest nie tak wzmogło się w nich jeszcze, gdy PK zmieniło zamówienie po ich żądaniach i pismach słanych do zarządcy. Od października tego roku moc obniżono do 100 kW. To ich jednak nie zadowala, bo to oni muszą zapłacić za cudzy błąd.

Prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego w Sieradzu Paweł Kurzawski stawia sprawę jasno: – Zapłaciliśmy PEC za to ciepło i oczekujemy, że mieszkańcy nam to zwrócą.

Płatność rozłożono na raty i dano czas do końca września 2015 roku. Tyle można było zrobić. Także zmniejszenie mocy zamówionej odbyło się na wyraźne żądanie lokatorów. Choć prezes przyznaje, że kierownik ZGM "troszeczkę się wysforował".

– Gdy przyszło rozliczenie za ciepło, przestraszył się, że popełnił błąd i dwa razy więcej trzeba dopłacić. Wziął to na siebie – relacjonuje prezes Kurzawski.

Ale dodaje, że gdy na prośbę mieszkańców przedsiębiorstwo wystąpiło do ubezpieczyciela o pokrycie niedopłaty z odszkodowania, ten odmówił bo nie dopatrzył się błędu administratora.
Przyznaje jednak, że do PEC przygotowane były dwa wnioski na moc zamówioną dla Polnej 24: na 64 kW oraz na 145 kW. Energetyka zarejestrowała ten wyższy.

Prezes Kurzawski przekonuje, że taka właśnie mocy zamawiana jest dla podobnych budynków w Sieradzu. Jej obniżenie na żądania mieszkańców do 100 kW może spowodować, że blok będzie niedogrzany.

Mieszkańcy Polnej 24 nauczeni doświadczeniem wątpią w argumenty administratora. Zwłaszcza, że nie wiedzą na jakich wyliczeniach opierano się ustalając jakiej mocy im potrzeba. I boją się kolejnych rachunków. – Przyjdzie nowy rok, dostaniemy znów rozliczenia i znów będą kazali płacić – prorokują.

– Przecież nikt im tam wiadrami wody ani ciepła nie wynosi – kwituje prezes Kurzawski.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto