Miejsko-gminne przedszkole w Sieradzu

Miejsko-gminne przedszkole w Sieradzu. Stworzenie takiej placówki to pomysł Tomasza Olejnika, przewodniczącego rady miejskiej w Sieradzu. Prezydent miasta nie widzi takiej możliwości.

- W gminie wiejskiej nie ma przedszkola, więc dzieci na zasadzie porozumienia przyjmowane są do miejskich placówek. A jak wiadomo, liczba miejsc jest ograniczona i nie dla wszystkich chętnych wystarcza - mówi Tomasz Olejnik. - Moja propozycja jest następująca: miasto jest właścicielem budynku przy ulicy Sienkiewicza. Kiedyś mieściła się w nim szkoła prywatna. Odkąd się wyprowadziła, budynek jest stoi pusty. Magistrat przeznaczyłby ten budynek na potrzeby przedszkola. A gmina wiejska zrobiłaby remont i przystosowała go na potrzeby placówki. Do nowego przedszkola przyjmowane byłby dzieci z obu prowadzących je samorządów. Sądzę, że to dobre rozwiązanie.

Miejsko-gminne przedszkole w Sieradzu ma małe szanse na powstanie. Prezydent Sieradza Jacek Walczak nie widzi sensu tworzenia takiej placówki.
- Za chwilę wszystkie sześciolatki odejdą z przedszkoli do szkół podstawowych. Mamy także dane demograficzne, które wskazują, że w nadchodzących latach dzieci w wieku przedszkolnym będzie coraz mniej - tłumaczy Jacek Walczak.
Drugą kwestią, która raczej przesądza o tym, że miejsko-gminne przedszkole w Sieradzu nie powstanie, to... sprzedaż budynku przy Sienkiewicza. Sieradzki magistrat właśnie poszukuje nabywcy. Chętny powinien wyłożyć około 1,2 mln zł.

- Sprzedaż to najlepsze rozwiązanie. Tym bardziej, że potrzebujemy pieniędzy. Musimy dokończyć rewitalizację Starego Miasta. Był może część pieniędzy ze sprzedaży obiektu zostanie przeznaczona na remonty dróg - mówi Jacek Walczak. - Jeśli zaś gmina wiejska chciałby wybudować przedszkole, to z pewnością znalazłaby na to zarówno odpowiednie miejsce jak i pieniądze.