- Na początku października są wyznaczone terminy rozpatrzenia pozwów spadkobierców o wynagrodzenie w kwotach łącznych około 300 tysięcy złotych - mówi jeden ze spadkobierców. - Ostatni przelew z Urzędu Miasta wpłynął na nasze konta w grudniu zeszłego roku. Były to pieniądze za uprawomocnione wyroki pierwszej instancji, za okres do końca czerwca 2009 roku. Obecnie rozpatrywane pozwy są za czas od 1 lipca 2009 do końca roku 2010.
- Miasto przegrało walkę o zasiedzenie w latach 1980-2000. Ale to nie oznacza, że przegraliśmy tę batalie w ogóle - uważa prezydent Sieradza Jacek Walczak. - Przed sieradzkim sądem toczy się proces, który w imieniu Skarbu Państwa wytoczyła Prokuratoria Generalna. Oni próbują wywalczyć własność tych gruntów przez zasiedzenie, ale z innego wcześniejszego dwudziestolecia. Pierwsza rozprawa już się odbyła. Jeśli Prokuratoria wygra, wystąpimy do spadkobierców byłych właścicieli działki o zwrot zapłaconych już pieniędzy. To kwota około miliona złotych. Roczne roszczenia spadkobierców sięgają 200 tysięcy zł. Nie płacimy, bo batalia w sądzie trwa. A co jeśli zakończy się korzystnym dla nas wyrokiem? Wystąpimy też o zawieszenie postępowania komorniczego, do czasu zakończenie procesu, który wytoczyła spadkobiercą Prokuratoria Generalna.
Więcej w tygodniku „Nad Wartą”.
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?