Do Sieradza zawitał zespół Drimkol z małej miejscowości Vevčani pod Ochrydą. – Poznaliśmy się w Macedonii, gdy nasz zespół Ziemia Sieradzka oraz zespół pieśni i tańca Zduńskowolanie gościł w tym kraju na zaproszenie innej grupy. Pojawiliśmy się i w Vevčani poznając tamtejsze przepiękne górskie okolice. Drimkol jedzie właśnie do Wilna na swoje koncerty, postanowiliśmy więc skorzystać z okazji i po drodze zaprosić ich do nas – informuje Katarzyna Kałuziak, właścicielka szkoły tańca, w ramach której działa Ziemia Sieradzka.
Co daje ludowym zespołom taka współpraca i podpatrywanie zagranicznych grup? To przecież inna kultura i nie może być mowy o zapożyczeniach, by wzbogacić swoje tańce. – To okazja, by podpatrzeć kulturę innych krajów. A od Macedończyków możemy się nauczyć jak należy hołdować tradycji. Tam zespoły ludowe działają prężnie, jest ich wiele i potrafią liczyć po 200 tancerzy, muzyków i śpiewaków. Nasi goście mają w zespole 150 osób w różnych grupach wiekowych. A u nas był okres, gdy wstydziliśmy się folkloru. Cieszę się, że to się zmienia i mamy znów w Sieradzu taki zespół, z którym mieliśmy już okazję odwiedzić nie tylko Macedonię, ale także Słowację i Włochy.
Co gościom najbardziej spodobało się w Polsce? _– Jest tu naprawdę pięknie. No i ta wasza gościnność - _zachwala Kiriu Bebekoski, asystent choreografa zespołu Drimkol.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?