Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łódzkie: świąteczny wyścig z opłatkami

Matylda Witkowska
Łódzki zakonnice przy  wypieku opłatków
Łódzki zakonnice przy wypieku opłatków archiwum
Z początkiem adwentu rozpoczął się sezon sprzedaży opłatków. Do domów wyruszyli pracownicy parafii i... przebrani opłatkowi oszuści.

W regionie łódzkim opłatki wypiekają m.in. siostry bernardynki z Łodzi oraz firma z Koluszek, która produkuje je według wzorów wygrawerowanych przed wojną przez dziadka właścicieli.

- Wypiek prowadziliśmy od września i teraz sezon mamy już właściwie skończony - mówi Anna Radwańska, właścicielka firmy. - Teraz odbierają je parafie i prywatni kupcy.

W hurcie zestaw czterech opłatków kosztuje 80 gr. Poświęcony w kościele i przyniesiony do domu przez pracownika parafii - co łaska, zwyczajowy datek wynosi od 5 do 20 zł.

- Pieniądze z opłatków zawsze przeznaczamy na konkretny cel, w tym roku pójdą na ocieplenie kościoła - mówi ks. Ryszard Stanek, proboszcz parafii Najświętszego Serca Jezusowego w Tomaszowie Mazowieckim.

W sklepach można kupić opłatki dużo taniej. W księgarni archidiecezji łódzkiej dwa małe opłatki kosztują 1,20 zł, duże - 2,20 zł. Można je też kupić w centrach handlowych, od pracowników instytucji charytatywnych.

- Kupuję w sklepie, bo z parafii jakoś nikt do mnie nie przychodzi - mówi Krystyna Żuk, łodzianka. - Po drodze ze sklepu zawsze wchodzę do kościoła, więc opłatek też będzie poświęcony - zapewnia.

Księża zachęcają jednak do korzystania z opłatków parafialnych. - Opłatek poświęcony przypomina o chrześcijańskim wymiarze świąt - mówi o. Grzegorz Piórkowski, proboszcz parafii Matki Bożej Anielskiej w Łodzi. - Nie chodzi nam o pieniądze, bo często zostawiamy opłatek za darmo - dodaje.

Zmorą proboszczów są fałszywi sprzedawcy opłatków. W parafii Matki Bożej Anielskiej w Łodzi pojawili się dwa lata temu. Oszuści zadali sobie sporo trudu i przebrali się w sutanny. Nie wiedzieli jednak, że tę parafię prowadzą... noszący habity franciszkanie.

Podobne przypadki zna większość proboszczów z naszego regionu. Choć w ogłoszeniach parafialnych ostrzegają wiernych, na policję zgłaszają doniesienia rzadko. Aspirant Radosław Gwis z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi nie przypomina sobie takich historii z tego roku ani z lat ubiegłych.

- Widocznie mieszkańcy nie uważają tego za poważne przestępstwo - zastanawia się Radosław Gwis. - Zresztą chodzenie po domach z opłatkami nie jest przestępstwem. Ewentualnie można je uznać za oszustwo lub nielegalną zbiórkę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto