ŁKS Łódź gra w sobotę ze "Słonikami" z Nieciczy

Po spadku szefowie klubu nie zmienili, jak to zazwyczaj bywa, trenera. Jacek Zieliński pozostał na swoim stanowisku. Doszło za to do wielu zmian kadrowych. W kadrze „Słoników” mamy wielu doświadcznych piłkarzy na czele z Jackiem Kiełbem, byłym reprezentantem Polski.
Proszę sobie wyobrazić, że piłkarz ma na koncie aż 222 mecze w Ekstraklasie. Strzelił w nich 44 gole. Nie on jednak jest rekordzistą, a Vlastimir Jovanović. Piłkarz z Bośni i Hercegowiny ma na koncie 235 spotkań w elicie. Piekny dorobek, prawda? Bartosz Szeliga rozegrał 118 meczów w Ekstraklasie, Dominik Trela 111, a Rafał Grzelak 71. Wspomnijmy jeszcze o Łotyszu Vladislavsie Gutkovskisie. To król strzelców tamtejszej ligi sprzed czterech lat. Jest też Rumun Florin Purece. On z kolei był mistrzem swojego kraju w roku 2017. Reprezentował wówczas barwy Viitorulu Constanca. Jak na realia I ligi skład, przynajmniej na papierze, całkiem, całkiem. Niecieczanie wystąpią w najsilniejszym składzie. Żaden piłkarz nie narzeka na uraz. Nie ma też mowy o pauzie za żółte kartki.
Z taką oto silną kadrowo drużyną przyjdzie się zmagać łodzianom. Zapewne trener Kazimierz Moskal dokona zmian w kadrze, bo po porażce korekt można się spodziewać. Wprawdzie piłkarsko „Rycerze Wiosny” nie odstawali od katowiczan, ale ze skutecznością było na bakier. Niewykluczone, że w pierwszym składzie wyjdą Kamil Rozmus oraz Bartosz Widejko, którzy wyleczyli już urazy. A może szkoleniowiec da szansę Jakubowi Kostyrce i Danielowi Ramirezowi. Obaj grali z Katowicami, ale na boisko weszli z ławki rezerwowych. Pokazali się jednak z dobrej strony.
Mecz w Niecieczy będzie wyjątkowy w karierze sędziowskiej Mariusza Złotnickiego z Lublina. Będzie to dla niego pierwsze w tym sezonie spotkanie w I lidze. W sezonie 2017/2018 był za to rozjemcą w 16 spotkaniach o pierwszoligowe punkty.
Jak już informowaliśmy ŁKS wspierać ma w Niecieczy około 300 kibiców z Łodzi. Jesteśmy pewni, że zagłuszą fanów miejscowej drużyny, którzy są raczej niemrawi.