- Ogień wychodził oknami jednego z pokoi w domu jednorodzinnym. Na zewnątrz został wyniesiony z płonącego budynku 30-latek. Jak się okazało, w sąsiednim budynku mieszkał ojciec poszkodowanego, który zauważył pożar. Jeszcze przed przybyciem strażaków, to on wyciągnął syna na dwór – powiedział nam brygadier Roland Kotula z komendy straży pożarnej w Raciborzu.
Tato mężczyzny, mimo ogromnego zadymienia, odnalazł leżącego syna na korytarzu. Wyciągnął go na zewnątrz. Pierwszej pomocy udzielili 30-latkowi strażacy i równolegle gasili pożar od środka jak i zewnątrz budynku.
- Jak popękały szyby w oknach, ogień wydostał się na zewnątrz i zajęła się styropianowa izolacja domu. Zaczęła palić się też drewniana obróbka dachu – zaznacza strażak.
30-latkiem zajął się zespół pogotowia ratunkowego. Został zabrany do szpitala w Raciborzu.
- U mężczyzny nie było ran oparzeniowych. Najprawdopodobniej podtruł się gazami pożarowymi. To, że ojciec znalazł go na korytarzu świadczy o tym, że próbował wydostać się z płonącego budynku. Szczęście w nieszczęściu, że ojciec zauważył pożar i zdecydował się wejść do domu – wskazuje brygadier Kotula.
Straty oszacowano wstępnie na około 150 tysięcy złotych. Przyczyną mogło być zaprószenie ognia.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?