Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kredyt hipoteczny nie tylko dla etatowca

Monika Kaczyńska
Banki akceptują różne źródła dochodów, ale nie na jednakowych zasadach
Banki akceptują różne źródła dochodów, ale nie na jednakowych zasadach 123RF
Czasy, kiedy bez umowy o pracę na czas nieokreślony nie było co marzyć o mieszkaniu, na szczęście już minęły. I choć pracujący na własny rachunek, umowy-zlecenia oraz umowy o dzieło mogą na kredyt hipoteczny już liczyć, to jednak muszą spełnić wiele dodatkowych warunków.

- Dawniej banki udzielające kredytów hipotecznych wymagały zatrudnienia na podstawie umowy na czas nieokreślony - mówi Michał Krajkowski, analityk DK Notus. - Obecnie podejście banków jest zdecydowanie bardziej liberalne i umowy o pracę czasową również dają szansę na kredyt.

Czytaj także: Zdolność kredytową buduje też forma zatrudnienia i staż

Etatowiec planujący kupić mieszkanie finansowane kredytem hipotecznym często już po trzech miesiącach zatrudnienia może udać się do banku z wnioskiem o kredyt. Jednak są banki, w których ten okres jest dłuższy, nawet od sześciu do dwunastu miesięcy.

W przypadku osób zatrudnionych na podstawie umowy na czas określony stawiany jest jeszcze jeden dodatkowy warunek dotyczący okresu obowiązywania umowy. Nie może ona wygasać w ciągu najbliższych dni czy tygodni. Najczęściej banki wymagają, aby pracownik wylegitymował się umową obowiązującą jeszcze przez minimum sześć miesięcy od chwili złożenia wniosku.

Banki chętnie akceptują inne formy uzyskiwania dochodów niż stały etat, takie jak umowa o dzieło czy umowa-zlecenie, jednak po spełnieniu określonych warunków.

W przypadku umów-zleceń czy o dzieło minimalny okres uzyskiwania dochodów z tego źródła to 12 miesięcy, choć są instytucje (np. Bank Nordea, Polbank), które wymagają minimum dwóch lat. Jednocześnie w nielicznych bankach (np. Bank Millennium) okres uzyskiwania dochodów na podstawie umów- zleceń czy o dzieło jest znacznie krótszy i wystarczy sześć miesięcy, aby bank zaakceptował takie źródło dochodów.

Czytaj też: Zamiast jednego kredytu można wziąć dwa

W przypadku umów tego typu istotny jest także sposób ustalania wysokości dochodu. Większość instytucji policzy dochód netto zgodnie z ordynacją podatkową, uwzględniając 20- lub 50-procentowe koszty uzyskania przychodu.

Tylko kilka banków (np. Multibank, mBank, Bank Millennium, Eurobank, Kredyt Bank) jako dochód netto uwzględni kwoty, jakie wpływają na rachunek klienta, nie stosując żadnych przeliczników obniżających dochody.

Banki nie wymagają, aby umowy były regularnie podpisywane co miesiąc, czy też były zawierane tylko z jednym zleceniodawcą. Dopuszczalne są także przerwy w realizacji zleceń. Jednak musi być dostrzegalna pewna ciągłość w analizowanym okresie. Oznacza to, że np. w ciągu ostatniego roku mogą być maksymalnie 2-3 miesiące przerwy.

Nieco inaczej sytuacja wygląda w przypadku prowadzących działalność gospodarczą. Minimalny okres uzyskiwania dochodów wynosi od 12 do nawet 30 miesięcy.

W analizie uwzględniane są przede wszystkim dochody wyliczane jako średnia z 12 ostatnich miesięcy lub też średnia z roku bieżącego i minionego.

Czytaj także: Stare i nowe kredyty

Każdy bank stosuje swój sposób wyliczania średniego dochodu netto i z tego powodu w każdej instytucji w różny sposób może być dochód wyliczony. W przypadku działalności gospodarczej istotna jest także tak zwana stabilność dochodu. Oznacza to, że w każdym kolejnym miesiącu musi on być zbliżony do średniego dochodu, nie może zbytnio odbiegać od wyliczonej kwoty z całego analizowanego okresu.

od 12 lat
Wideo

echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto