Kradzież na budowie S8 miała miejsce na strzeżonym placu pod Sieradzem. Operatorzy maszyn spostrzegli, że od kilku dni z baku ich maszyn ginie paliwo. Postanowili sprawdzić, co jest przyczyną.
Jak podaje asp. Paweł Chojnowski, rzecznik sieradzkich policjantów, wieczorem podjechali niepostrzeżenie pod plac. Mieli nosa, bo akurat przy jednej z maszyn zauważyli światło latarki. Podeszli bliżej. Zobaczyli przykucniętego ochroniarza spuszczającego paliwo do pojemnika. Zaskoczony próbował tłumaczy, że przed momentem... spłoszył złodzieja, który porzucił baniak z ropą.
Kłamstwo szybko się wydało. Wezwani na miejsce policjanci w prywatnym samochodzie dozorcy znaleźli bowiem jeszcze jeden pojemnik z olejem napędowym. Złodziej zdążył spuścić 55 l paliwa wartego ponad 300 zł.
51-letni mieszkaniec Zduńskiej Woli noc spędził w policyjnym areszcie. Usłyszy zarzut kradzieży mienia. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolność.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?