Korek w dni targowe

W dni targowe po obu stronach niezbyt szerokiej ulicy kierowcy stawiają samochody. Skutek? Paraliż. Robi się tak wąsko, że dwa auta nie mogą się minąć. Nie inaczej było we wtorek.

- Czasem trzeba się naczekać, by przepuścić samochody jadące z przeciwka, a tu z tyłu niecierpliwią się inni kierowcy, bo nie wiedzą, czemu nie skręcam. Zresztą we wtorki i piątki ruch jest tu duży i o stłuczkę nietrudno. Wiadomo, zakupy, każdy się denerwuje, chce jak najszybciej sprawy pozałatwiać i odjechać. Inna rzecz, że nie ma gdzie stawać. Czasem to i na ul. Polnej trzeba samochód zostawić - denerwowali się Czytelnicy dzwoniący do redakcji.

Faktycznie kierowcy na ulicy Wyzwolenia przy skrzyżowaniu z Targową parkują samochody po obu stronach jezdni. Nikt im tego nie zabrania. Jedynym ograniczeniem jest tutaj zakaz parkowania samochodów ciężarowych po prawej stronie jezdni, patrząc od Targowej.

Sygnały od narzekających na wąskie gardło kierowców trafiają też do straży miejskiej. Potwierdza to komendant Marek Pacyna.

- Ten problem nie jest nam obcy. Zgłoszenia napływają w zasadzie tylko w dni targowe, kiedy jest największy ruch. Jednak jeśli samochody nie stoją na zakazie, przy przystanku autobusowym ani też nie utrudniają ruchu pieszym, to nie możemy stosować wobec kierowców sankcji. Myślę, że ruch należy do zarządcy drogi, w tym przypadku do Powiatowego Zarządu Dróg. Jeśli wprowadzi ograniczenie, że na przykład w dni targowe, w określonych godzinach nie będzie można zatrzymywać się i parkować po lewej stronie jezdni na ulicy Wyzwolenia, to wówczas problem zniknie - ocenia Marek Pacyna.

Jednak w Powiatowym Zarządzie Dróg mówią, że takich rozwiązań nie brali pod uwagę. Jak twierdzi kierujący PZD Robert Piątek, nikt im do tej pory problemu z przejazdem przez ulicę Wyzwolenia nie zgłaszał.

- Na żadnej z komisji bezpieczeństwa ten przypadek nie był omawiany. Jeśli chodzi o ten odcinek ulicy Wyzwolenia, to wiadomo, że w obrębie skrzyżowania parkować nie wolno i jeśli tu kierowcy łamią przepisy, to można ich karać. Sprawę komplikuje znajdujący się w bezpośrednim sąsiedztwie skrzyżowania sklep, którego klienci też często parkują tu samochody. Trudno mi na gorąco komentować tę sprawę, jednak mogę zapewnić, że skoro są uwagi od mieszkańców, to poruszę ten temat na najbliższej komisji bezpieczeństwa - zapowiadał we wtorek Robert Piątek, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Sieradzu.