Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kontrowersje wokół projektu Zielonego Ryneczku w Sieradzu. Opozycja zarzuca prezydentowi nepotyzm

Paweł Gołąb
Projekt dotyczący Zielonego Ryneczku, który wywołał kontrowersje miasto ogłosiło latem tego roku
Projekt dotyczący Zielonego Ryneczku, który wywołał kontrowersje miasto ogłosiło latem tego roku Fot. materiały Urzędu Miasta Sieradza
Nepotyzm po raz kolejny zarzuciła prezydentowi Sieradza opozycja. Tym razem poszło o projekt dotyczący zagospodarowania Zielonego Ryneczku, bo ten współtworzył zięć Pawła Osiewały. Prezydent zarzuty odrzuca.

Radny miejski Arkadiusz Góraj z opozycyjnego PO przekonuje, że sytuacja nie jest już moralnie czy etycznie wątpliwa, ale wręcz naganna. – To nie jest normalne, że najbliższa rodzina pana prezydenta w taki ewidentny sposób czerpie korzyści z budżetu miejskiego – podkreśla samorządowiec, który domaga się wyjaśnień w sprawie.
Radny wytyka, że to kolejny podobny przypadek. Wcześniejszy dotyczył projektu dokonanej już przebudowy placu przy pomniku Piłsudskiego w Sieradzu. - W tym przypadku, co wiemy z wypowiedzi prezydenta, to on sam zgłosił się do swojego przyszłego jeszcze wtedy zięcia, by wykonał projekt tego miejsca. Teraz mamy kolejny na kwotę 54 tysięcy złotych. Trzeba więc pytać prezydenta i domagać się odpowiedzi, w jaki sposób się to wszystko odbyło. Ponowna taka sytuacja rodzi bowiem wątpliwości, że to wszystko nie dzieje się przypadkiem i prezydent na to w jakiś sposób nie wpływa.
Radny dopytuje w sprawie podczas sesji. Jak informuje, po pierwszych monitach dowiedział się, że w sprawie projektu były wysyłane zapytania ofertowe przez administratora Zielonego Ryneczku, czyli Przedsiębiorstwo Komunalne w Sieradzu. Nadesłano cztery oferty, a została wybrana ta najniższa cenowo. Potwierdziło się też, że w skład zespołu projektowego wchodzi zięć prezydenta. – To musi budzić kontrowersje i wątpliwości, trzeba więc tę sprawę wyjaśnić do cna. Pytam więc wciąż prezydenta, czy kontaktował się z zięciem; czy zna się osobiście z osobami w spółce, które decydowały o rozstrzygnięciu; czy może zięć pytał o kwestie związane z ofertami; jaka była kolejność ofert – wylicza Arkadiusz Góraj wytykając, że nie dostał konkretnej odpowiedzi. – Nie usłyszałem nic, a pytania dotyczyły bardzo prostych kwestii, na które pan prezydent powinien znać odpowiedzi tu i teraz. I oczywiście, że znał, tylko nie chciał ich udzielić. Czekam na pisemną odpowiedź, na która pan prezydent ma jeszcze czas.
Jak komentuje zastrzeżenia opozycyjnego radnego prezydent Sieradza Paweł Osiewała? Jak zapewnia, w sprawie nie ma podstaw, by doszukiwać się drugiego dna. – Nie mamy nic do ukrycia. Wszystkie czynności, które podejmujemy w zakresie funkcjonowania Urzędu Miasta Sieradza, są transparentne. Pan radny Góraj zgodnie z moją informacją podczas sesji otrzyma odpowiedź na piśmie. Zdecydowanie podkreślam, że wszystkie działania Przedsiębiorstwa Komunalnego w Sieradzu w tej sprawie były nacechowane przejrzystością i nie stanowią żadnego zagrożenia dla wydatkowania pieniędzy publicznych.
A kwestia koneksji rodzinnych? Czy to było szczęśliwe rozwiązanie, by członek bliskiej rodziny uczestniczył w procedurze? - To normalna gra rynkowa. W mojej ocenie nikt niczego nie dostał. Jeżeli nawet wygrał przetarg, to nie otrzymał nic za darmo. To wynagrodzenie za ciężką, niełatwą pracę. Niczego się nie wstydziłem i nie wstydzę. Informacja o tym jak Zielony Ryneczek będzie wyglądał jest przedstawiona mieszkańcom, czekamy tylko i wyłącznie na rozstrzygnięcie konkursów w Urzędzie Marszałkowskim w Łodzi. Liczę na to, że mieszkańcy dostrzegą jego nowy urok już w przyszłym roku. To miejsce zmieni się i cieszę się, że będę tym prezydentem, który tej zmiany dokonał.
Przypomnijmy, kontrowersje związane z projektem dotyczącym przebudowy placu przy pomniku Piłsudskiego wypłynęły równo dwa lata temu, w grudniu 2015 roku. Wówczas w sprawie koneksji rodzinnych również dopytywał radny Arkadiusz Góraj. W odpowiedzi prezydent Paweł Osiewała potwierdził, że za opracowaniem, które kosztowało 22 tys. zł, stał partner życiowy jego córki. - Oferty, które mieliśmy, opiewały natomiast na 140 tys. złotych, a druga na czterdzieści parę tysięcy złotych. Partner mojej córki jest sieradzaninem z krwi i kości, bardzo związanym emocjonalnie z Sieradzem. Ponieważ jest architektem z ogromnym, kilkunastoletnim doświadczeniem, który realizuje w Poznaniu ogromne projekty budowlane poprosiłem go, żeby przyjrzał się temu szczególnemu miejscu jakim jest plac marszałka Piłsudskiego. I nie robi tego dla pieniędzy tylko dlatego, że jest sieradzaninem i sercem jest tu blisko – odpowiadał wówczas.
Plac został już odnowiony. Zielony Ryneczek ma się natomiast zmienić w 2018 roku za kwotę ok. 2 mln zł (połowę tej kwoty miasto chce zdobyć z unijnego Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich). Inwestycja w zamierzeniu zmieni wygląd targowiska i poprawi jego funkcjonalność. Planowana powierzchnia handlowa składać się ma z części zadaszonej i niezadaszonej. W tej pierwszej – jak zapowiada miasto - znajdować się będą 54 pawilony handlowe wraz z ekspozycją. W części niezadaszonej znajdzie się 71 miejsc handlowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto