Konkursowe sukcesy uczniów Szkoły Podstawowej nr 10 w Sieradzu

Anna Kuśnierz z klasy Vd z powodzeniem przystąpiła do Ogólnopolskiego Konkursu Polonistycznego Olimpus. W ostatniej z sesji tej pożytecznej rywalizacji zdobyła w skali całego kraju IV miejsce. Tak dobrego wyniku, jak przyznaje, się nie spodziewała. – Byłam przekonana, że poszło mi gorzej – mówi piątoklasistka, która musiała się popisać wiedzą z lektur szkolnych, znajomością gramatyki czy umiejętnością czytania ze zrozumieniem. Zainteresowanie językiem polskim w jej przypadku to zasługa nauczycielki Agnieszki Bobrowskiej. – Pani potrafi nam wszystko wytłumaczyć, dzięki niej dużo wiemy i uczestniczymy w konkursach. Cieszę się, bo warto dobrze znać język polski. To nasza ojczysta mowa, którą posługujemy się w życiu codziennym, więc to się przydaje.
Jakub Piotrowski, również z klasy Vd SP nr 10 w Sieradzu, we wcześniejszej sesji polonistycznej rywalizacji w ramach Olimpusa zajął pierwsze miejsce. Skąd jego zainteresowanie językiem polskim? – Szczerze mówiąc, nie zastanawiałem się nad tym, ale myślę, że wpływa na to miała moja pani od polskiego, która sprawiła, że zainteresowałem się tym językiem. Ale i rodzice od zawsze wpajali mi, że polski jest wspaniały i warto go poznawać. Czy jest trudny do opanowania? Jeśli ktoś się przyłoży i będzie się starał, to nie. Ale trzeba mocno chcieć.
W innej dziedzinie zabłysnął natomiast uczeń klasy IVd Rafał Mańczyk. Chłopiec zajął pierwsze miejsce w międzynarodowym konkursie Kangur Matematyczny. – To ogromne osiągnięcie Rafała, ale i jego rodziców, z wykształcenia matematyków, którzy wspierają go od najmłodszych lat – podkreśla nauczycielka laureata Aneta Nawrocka-Plesiak. – Dla mnie samej jest wielkim wyzwaniem, bo dzięki niemu muszę poszukiwać coraz to ciekawszych zadań, które będą w stanie go zainteresować. Potrafi rozwiązywać z łatwością zadania z klasy szóstej, zna też metody, których uczą się dopiero gimnazjaliści. Jego wiedza jest wykraczająca mocno ponad poziom klasy czwartej. To prawdziwy talent matematyczny. W swojej prawie 20-letniej karierze spotkałam dopiero drugie takie dziecko.