Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jeziorsko tonie w morzu śmieci

Krzysztof Kaniecki
Spacery w lasku popowskim obok gór śmieci to wątpliwa przyjemność dla wypoczywających tu turystów
Spacery w lasku popowskim obok gór śmieci to wątpliwa przyjemność dla wypoczywających tu turystów archiwum
Gmina Pęczniew nigdy nie uchodziła za oazę czystości, ale takiego nagromadzenia brudów, jak teraz jeszcze tu nie było. Przy zalewie Jeziorsko trudno znaleźć miejsce, by dojść do wody nie napotykając się na góry walających się śmieci.

- Od kilkunastu lat wypoczywam nad Wartą w Księżych Młynach, ale takiego syfu, jak w tym roku to tu jeszcze nie było! - denerwuje się Katarzyna Świerczyńska, która na stałe mieszka w Anglii. - Cała plaża, z której korzysta około dwustu osób, w tym rodzice z dziećmi, jest zaśmiecona. Jak pojechałam do gminy, żeby postawili chociaż jakiś kontener, to wójt mi odparł, że to dzika plaża, którą się nie interesuje nawet sanepid, więc i on nic nie będzie robił.

Wizyta pani Kasi w urzędzie trochę pomogła, bo zaraz po weekendzie śmieci zniknęły z plaży, choć nie do końca. Zostały zamiecione pod pobliski mostek...

Ale śmieciowy problem, to nie tylko nadwarciańskie tereny w Księżych Młynach. Sieradzanin, który chce pozostać anonimowy, wybrał się na przejażdżkę wokół zbiornika z aparatem w ręku. Zamiast pięknych widoków na zdjęciach uwiecznił góry śmieci, jakimi zawalone zostały Popów i Pęczniew. Z wyprawy powstał nawet album, który podaruje wójtowi.

- Niech zobaczy, czy kontenery są potrzebne - mówi Czytelnik. - Ja uporządkowałem plażę, przy której wypoczywam, ale nie jestem w stanie obejść wszystkiego. Jeziorsko to takie fajne miejsce, gdzie można popływać, przepłynąć łódką czy zwyczajnie poopalać się, ale z tymi śmieciami odrażająco wygląda.

Czyżby stracona szansa na unijną kasę pozwalającą zagospodarować turystycznie port w Pęczniewie sprawiła, że gminni decydenci przestali zupełnie dbać o porządek w tym miejscu?

- To nie jest tak, że nie wywozimy śmieci - tłumaczy gospodarz gminy Arkadiusz Mizera. - Nasz zakład gospodarki komunalnej robi porządki co dwa tygodnie. Odkąd zamknęliśmy wysypisko, mamy jednak problem, bo ze śmieciami musimy jeździć aż pod Bełchatów.

- Gdyby ustawić kontenery, byłoby łatwiej zbierać śmieci - zwracamy uwagę.

- Kontenery problemu nie rozwiążą - odpowiada Mizera. - Są śmieci, bo ludzie migają się od podpisywani umów na ich wywózkę. Uchwała mówi wyraźnie, że każdy powinien mieć podpisaną umowę na zagospodarowanie odpadów stałych. To nie tylko obowiązek stałych mieszkańców. Tyle, że jak tu sprawdzić wszystkich letników?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto