Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jedna z najstarszych

Anna Kuczmarska
O jej istnieniu wiedzą tylko nieliczni mieszkańcy ul. Przyrzecznej oraz starzy rumianie, którzy pamiętają tę uroczą starą; kapliczkę. Mimo, że tuż obok przejeżdża w kierunku Kosakowa i Rewy wiele samochodów, mało kto ...

O jej istnieniu wiedzą tylko nieliczni mieszkańcy ul. Przyrzecznej oraz starzy rumianie, którzy pamiętają tę uroczą starą; kapliczkę. Mimo, że tuż obok przejeżdża w kierunku Kosakowa i Rewy wiele samochodów, mało kto trafia na małą uliczkę, a właściwie polną drogę, położoną wśród łąk. Przyrzeczna znajduje się na tzw. na rogatkach Rumi. Można tam dojechać ulicą I Dywizji Wojska Polskiego, mijąjąc Lotnisko i pętlę autobusową przy ul. Partyzantów. Autem, na rowerze lub pieszo - trzeba udać się dalej i po lewej stronie wypatrzeć niebieską tablicę z nazwą ulicy. Gdy w nią skręcimy, już po chwili odnajdziemy nieco przechyloną kapliczkę z maleńką figurką Matki Boskiej, ustawioną tam w miejsce dawnej figury św. Józefa.
Większość spośród kilkudziesięciu rumskich kapliczek powstała w ostatnich latach. Ta z ul. Przyrzecznej należy do najstarszych i dlatego żyje we wspomnieniach starszych mieszkańców miasta, zwłaszcza dzielnicy Lotnisko, gdzie mieszka od dziecka Alfons Zwara, znany artysta malarz. O kapliczce przy ul. Przyrzecznej opowiada z dużym sentymentem.
- Pamiętam, że okoliczni mieszkańcy spotykali się przy kapliczce w maju i odmawiali wspólnie różaniec - mówi pan Alfons. - Być może modlili się też w ten sposób w październiku, bo to miesiąc różańcowy, ale ja przypominam sobie przede wszystkim majowe spotkania. Sam w nich uczestniczyłem. Wówczas na Lotnisku nie było wielu domów, jedynie pojedyncze, rozrzucone na łąkach gospodarstwa, toteż mieszkańców była garstka. Opiekowali się tą kapliczką, wzniesioną krótko po wojnie, w 1946 lub 1947 roku.
Jak mówi Alfons Zwara, postawiła ją na swojej posesji pani Wilcz (nasz rozmówca nie pamięta imienia), mieszkająca przy ul. Przyrzecznej razem z mężem i dwoma synami. Kapliczka była dowodem wdzięczności za uratowanie się po ciężkich przeżyciach wojennych. Z tego samego powodu w tym czasie powstawały w Rumi inne tego rodzaju obiekty, m.in. krzyże. W domu przy ul. Przyrzecznej 8 mieszkają już nowi właściciele i teraz oni opiekują się kapliczką, wbudowaną w drewniane ogrodzenie.
- Kiedy pani Wilcz ufundowała kapliczkę, po obu jej stronach posadzono topole, które szybko pięły się w górę - wspomina Alfons Zwara. - Przez całe lata dorodne drzewa szumiały nad kapliczką i zdobiły jej otoczenie. Kilka lat temu topole wycięto, ale ja utrwaliłem je wcześniej na obrazach.
Alfons Zwara chętnie maluje stare obiekty. Są wśród nich chylące się, kryte strzechą chaty, przydrożne krzyże, kościółki i kapliczki. Trudno się dziwić, że kilkakrotnie namalował jedyną w okolicy Lotniska kapliczkę, związaną ze wspomnieniami z młodości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto