18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Honory dla kombatanta spod Sieradza. Leon Bobiński z Okręglicy został podwójnie odznaczony

Paweł Gołąb
Honory dla kombatanta spod Sieradza. Leon Bobiński z Okręglicy został podwójnie odznaczony
Honory dla kombatanta spod Sieradza. Leon Bobiński z Okręglicy został podwójnie odznaczony Fot. Paweł Gołąb
Honory dla kombatanta spod Sieradza. Wyróżnienia spotkały Leona Bobińskiego, który uczestniczył w kampanii wrześniowej 1939 roku, a po dostaniu się do niewoli zdołał uciec z obozu jenieckiego, powrócić w rodzinne strony i dalej walczyć. Bohater spotkania, który niedługo obchodzić będzie setne urodziny, został wyróżniony Krzyżem Kombatanckim i medalem za zasługi dla kombatanckiego związku.

Honory dla kombatanta spod Sieradza. Uroczystość odbyła się w piątkowe popołudnie w Okręglicy w gminie Sieradz w rodzinnym domu pana Leona. Podniosłe spotkanie było planowane w grudniu podczas zjazdu kombatanckiego związku, ale z powodu jego kłopotów zdrowotnych nie mógłby dotrzeć na miejsce i postanowiono nie czekać z nadaniem odznaczeń, o które dla mieszkańca Okręglicy wystąpił Zarząd Koła Miejsko-Gminnego Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych w Sieradzu: medalu za zasługi dla ZKRPiBWP oraz Krzyża Kombatanckiego „Zwycięzcom 1945”.
Wyróżniony nie krył wzruszenia. - Cieszę się, ale jestem trochę zaskoczony. Bo może wcale na to wszystko nie zasłużyłem. Chociaż poniewierka wielka w tych czasach była – skromnie mówi Leon Bobiński podkreślając, że nigdy nie miał wątpliwości, czy trzeba było podjąć się obrony Ojczyzny – Trzeba było i to wszelkimi siłami.
- To są prawdziwi bohaterowie, którzy szli walczyć za Polskę z idei, a nie dlatego, że byli płatnymi żołnierzami – podkreśla Eugeniusz Wieczorek, prezes Zarządu Okręgowego ZKRPiBWP. – Kiedyś jeden z kombatantów, uczestnik bitwy warszawskiej przypominał słowa, które usłyszał z innymi żołnierzami od Piłsudskiego mówiące, że jeśli tej wojny nie wygrają, to Ojczyzna na lata popadnie w niewolę. I tak do tego podeszli. Nie liczyło się to, że mogą zginąć. Liczyło się tylko to, by to Polska żyła dalej. Dlatego trzeba o tych wszystkich ludziach pamiętać. Tym bardziej, że już przemijają. Uczestników II wojny światowej w naszym okręgu zostało już ledwo pięćdziesięciu, a było dwanaście tysięcy.

Honory dla kombatanta spod Sieradza. Jaka była jego historia?

Urodzony 14 lutego 1914 roku w Borzewisku Leon Bobiński, jak z kolei przypomina prezes zarządu miejskiego-gminno Jan Miłek, wojskową kartę powołania otrzymał w1935 roku. Trafił do 28. Pułku Strzelców Kaniowskich w Łodzi, który szkolił żołnierzy dla potrzeb Korpusu Ochrony Pogranicza. W marcu 1938 roku został przeniesiony do rezerwy, ale we wrześniu 1939 roku ponownie chwycił za broń i wziął udział w walkach obronnych w rejonie Męckiej Woli, a potem Lutomierska, Łodzi i Strykowa. Gdy dostał się do niewoli, jako jeniec został deportowany do obozu w głąb III Rzeszy. Zdołał uciec, ale w jakich okolicznościach, tego już nie jest w stanie sobie przypomnieć. - Brak pamięci jest – wzdycha pan Leon, który po powrocie w rodzinne strony wstąpił do AK.
Do związku wstąpił w 1990 roku, a w roku 2002 za udział w kampanii wrześniowej 1939 roku został awansowany na stopień podporucznika. – Wraz z wnioskiem o odznaczenia wystąpiliśmy także o kolejny awans, już na stopień porucznika – zapowiada Jan Miłek podkreślając, że uroczystość jest wyjątkowa, bo po raz pierwszy w historii sieradzkiego związku uhonorowano stulatka.

Honory dla kombatanta spod Sieradza. Córki nie kryją dumy

Córki pana Leona nie ukrywają dumy z taty. – Od zawsze był dobrym i spokojnym człowiekiem. I zapracowanym, bo po wojnie zaczynał z mamą gospodarowanie na pustym polu. Wcześniej tamtych czasów więc nawet nie wspominał, bo był zajęty codziennymi obowiązkami, ale teraz te chwile do niego wracają. Jak ta, gdy zginął jego kolega i musiał go z innymi pochować. Jak nam potem opowiadał, zaprzysiągł sobie wtedy, że – jeśli przeżyje – będzie codziennie odmawiał różaniec i faktycznie tak było – mówi Anna Tobiasz, która na co dzień zajmuje się tatą.
- Jestem nim zachwycona. Tyle przeszedł w czasie wojny, a po niej musiał zaczynać wszystko od zera – dopowiada druga z córek Irena Lewandowska.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto