Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Edward Kiedos po eurowyborach zostanie radnym Sejmiku Województwa Łódzkiego, a Elżbieta Nawrocka posłanką?[FOTO]

Marcin Darda
Wybory do Parlamentu Europejskiego mogą zmienić skład łódzkiego sejmiku i reprezentacji łódzkich okręgów w Sejmie. Realne szanse na euromandaty mają posłowie i radni. A to oznacza, że w ich miejsce wejdą inni, którzy liczą na wzmocnienie swych politycznych pozycji.

W PiS obstawiają, że w majowych wyborach ich komitet zdobędzie dwa mandaty w okręgu łódzkim. Za pewniaka uchodzi Witold Waszczykowski, były minister spraw zagranicznych, bo to „jedynka” tej partii, a poza tym PiS ma wysokie notowania w sondażach. Jeśli Waszczykowski zostanie europosłem, zwolni miejsce w Sejmie jako poseł z okręgu sieradzkiego. To zaś oznacza, że na jego miejsce wejdzie kandydat z następnym wynikiem z listy PiS w tym okręgu w wyborach z 2015 r. Jest nim Krzysztof Ciebiada, dziś wiceprzewodniczący łódzkiego sejmiku. Odejście Ciebiady do Sejmu oznaczałoby zaś, że zwolniłoby się miejsce w łódzkim sejmiku dla kandydata z kolejnym wynikiem w okręgu sieradzkim z wyborów samorządowych 2018 r. Ten kandydat to Edward Kiedos, niegdyś działacz PSL, Samoobrony, teraz koalicjanta PiS, czyli Solidarnej Polski, a także były wójt Pątnowa, potem poseł Samoobrony.

- Nie lubię dzielić skóry na niedźwiedziu, więc jeszcze nie myślałem o tym, co by było gdyby... Poczekajmy do wyborów - mówi Edward Kiedos

Nie ma natomiast w PiS żadnej pewności, kto zdobędzie drugi mandat, jeśli oczywiście zdobędzie. Gdyby europosłanką została rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska, wtedy w jej miejsce do Sejmu wszedłby Roman Sasin, były wicestarosta brzeziński.

Niektórzy jednak więcej szans dają wicemarszałkowi województwa Grzegorzowi Wojciechowskiemu, bratu byłego europosła Janusza Wojciechowskiego. To nazwisko przyciąga nie tylko wyborców PiS, ale i PSL, bo były europoseł był niegdyś prezesem tej partii. Gdyby to wicemarszałek Wojciechowski zdobył mandat europosła, radnym sejmiku zostałby Janusz Ciesielski, dyrektor Oddziału Terenowego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w Łodzi, a PiS miałby do obsadzenia wakat wicemarszałka.

Na dwa mandaty liczą także w Koalicji Europejskiej. Wybór Marka Belki nie rodzi żadnych konsekwencji, bo to jego pierwsze wybory od 2001 r.

Ale gdyby europosłanką znów została Joanna Skrzydlewska (PO), do sejmiku w jej miejsce wszedłby Paweł Drążczyk, co wzmocniłoby Nowoczesną w klubie Koalicji Obywatelskiej.

Z kolei wybór Pawła Bejdy, posła PSL z okręgu sieradzkiego, oznaczałby powrót do Sejmu Elżbiety Nawrockiej, byłej wicemarszałek województwa, mieszkanki Wieruszowa. Przypomnijmy, że będąc radną Sejmiku Województwa Łódzkiego, kilka miesięcy po wyborach(luty 2015) objęła mandat poselski po Mieczysławie Łuczaku, który został wówczas wiceprezesem NIK. Wtedy postawiła wszystko na jedną kartę, jak się później okazało tracąc cztery lata kadencji w Sejmiku, bo w październiku 2015 roku nie udało jej się uzyskać reelekcji.

- Wtedy to był błąd. Wiele osób, bardziej doświadczonych politycznie, odradzało mi pójście do Sejmu na te kilka miesięcy. Ja jednak zdecydowałam inaczej i ta decyzja się zemściła. Straciłam wiele. Kierowałam się wówczas tym, że przecież z drugiej strony podobną ilość głosów do Sejmu zebrałam, bo ponad 8 tysięcy i co powiem moim wyborcom do Sejmu...dostaję prezent na talerzu i nie biorę, lekceważę głos moich wyborców do Sejmu. Tak, straciłam wywalczony ponad 8, 5 tysiącami głosów mandat Radnej Sejmiku. W życiu podejmuje się różne decyzje raz lepsze, raz mniej trafione. Zapłaciłam za to utratą mandatu Radnej Sejmiku, przewodniczącej Komisji Zdrowia i wiceprzewodniczącej Komisji Budżetu i Finansów...a może i więcej wicemarszałka Województwa Łódzkiego. Trochę żal, ale zyskałam doświadczenie w innej sferze życia, nowe kontakty, nowych przyjaciół. Ważne by umieć wyciągnąć wnioski. Wtedy chęć “zobaczenia” jak to jest w tym Sejmie, jak tworzy się prawo w Polsce było silniejsze od pozostania w województwie - mówi w szczerej rozmowie Elżbieta Nawrocka.

Smaczku dodaje fakt, że gdyby Nawrocka tym razem nie przyjęła poselskiego mandatu po Pawle Bejdzie, jesienią prawdopodobnie zasiadłaby w Sejmiku Województwa Łódzkiego. Mówi się, że duże szanse na objęcie poselskiego mandatu ma Jolanta Zięba-Gzik. Gdyby zdecydowała się na start w wyborach i zdobyła mandat, wówczas Nawrocka zajęłaby jej miejsce w Sejmiku. Każdy scenariusz jest więc dobry dla Nawrockiej. Przypomnijmy, że w 2015 roku to Nawrocka zwolniła miejsce Jolancie Ziębie-Gzik w Sejmiku.

Wybory do europarlamentu odbędą się 26 maja.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto