Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dramatyczna sytuacja sieradzanki. Wzbogaciła się na papierze, straciła świadczenia, w tym 500+

Paweł Gołąb
Fot. Paweł Gołąb
Dostała solidną kwotę pieniędzy, ale nie zobaczyła jej na oczy, bo natychmiast poszły na spłatę długów. Wzbogaciła się więc tylko na papierze, ale to wystarczyło, by straciła prawo do szeregu socjalnych świadczeń, w tym z tytułu 500+. Taka kuriozalna sytuacja stała się udziałem klepiącej biedę sieradzanki, która pod opieką ma niepełnosprawnego nastoletniego syna. Urzędnicy rozkładają ręce, bo zgodnie z przepisami nie mogli postąpić inaczej. Ale i zapewniają, że kobiety bez wsparcia nie pozostawią.

Dramatyczna sytuacja stała się udziałem Bożeny Stańczyk i jej 16-letniego upośledzonego w umiarkowanym stopniu syna, który cierpi także na ADHD i autyzm. – Zostaję zaraz bez żadnych pieniędzy. Na same pampersy dla chłopaka płacę 300 złotych, do tego światło, komorne. Jak mi wszystko zabiorą, to nie wiem jak sobie poradzę. Już zgłaszałam, żeby mnie do domu samotnej matki zabrali, bo nie będę przecież siedziała w zimnym mieszkaniu i bez złotówki – nie ukrywa zrozpaczona sieradzanka zajmująca teraz wraz synem komunalne lokum. Jak wylicza, z tytułu kilku różnych świadczeń socjalnych i alimentacyjnych otrzymuje około 2 tys. zł miesięcznie (do tego doszło 500+). Po ostatnich decyzjach pozostanie jej tylko tysiąc kilkaset złotych tzw. pielęgnacyjnego, ale i to jeszcze przez moment, bo o pieniądze z tego tytułu będzie musiała lada moment starać się od nowa.
Źródłem finansowych kłopotów jest – paradoksalnie – pokaźna kwota rzędu prawie 80 tys. zł, które sieradzanka otrzymała z tytułu rozliczenia wkładu mieszkaniowego. To za lokal w spółdzielczym bloku, który niegdyś zajmowała wraz z córkami. Rodzina została stamtąd eksmitowana przez długi. Gdy doszło do zwrotu poniesionego wkładu, wszystkie pieniądze z tego tytułu przyznane Bożenie Stańczyk poszły z automatu na spłatę zobowiązań. Choć we wcześniej orzeczonych wyrokach solidarnie powinny odpowiadać wraz z nią jej córki.
- Niestety choć nie zobaczyła tych pieniędzy na oczy, miało to wpływ na wykazywane przez nią dochody – _wyjaśnia radca prawny sieradzanki, który z urzędu prowadzi sądową sprawę o odzyskanie części pieniędzy od córek, bo Bożena Stańczyk taki pozew złożyła.
Jako pierwszy do kwestii wirtualnego dochodu odniósł się Urząd Skarbowy w Sieradzu, bo z racji rozliczenia wkładu wyliczony został jej podatek rzędu 13,2 tys. zł. Fiskus to zobowiązanie umorzył, bo stwierdzono, że sieradzanka spełnia przemawiające za taką decyzją przesłanki mówiące o „ważnym interesie podatnika” jak i „interesie publicznym”. _– Organ podatkowy uznał, że konieczność zapłaty nie pozostałaby bez negatywnego wpływu na egzystencję zarówno jej jak i jej syna – _czytamy w decyzji z czerwca tego roku.
Mniej przyjazne były pisma, które niebawem – w październiku tego roku – otrzymała z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Sieradzu. Te informowały kolejno o odmowie przyznania świadczeń rodzinnych w postaci zasiłku rodzinnego i dodatku do niego, świadczenia z funduszu alimentacyjnego oraz świadczenia wychowawczego będącego efektem programu 500+. Razem – w jej przypadku - daje to ponad 1,1 tys. zł. Powód w każdym z nich jeden – przekroczony został wymagany dla tych świadczeń dochód na osobę w rodzinie.
Dyrektor MOPS w Sieradzu Krzysztof Bejmert podkreśla, że świadczeń nie odebrano, tylko nie przyznano na nowy okres. I zapewnia, że inaczej pomoc społeczna nie mogła postąpić.
- Sytuacja była dla nas jednoznaczna. Sieradzanka rozliczyła pieniądze ze zwrotu ze skarbówką i zostały one uznane jako jej przychód. W naszych rozliczeniach widnieje więc większa kwota i taką musimy brać pod uwagę. Dochodu faktycznie nie widać fizycznie, ale w rozliczeniu podatkowym jest i to mieliśmy obowiązek uwzględnić.
Dlaczego skarbówka mogła umorzyć podatek, a takim łaskawym okiem nie mogła spojrzeć na sytuacje sieradzanki pomoc społeczna?
– Musimy twardo trzymać się przepisów, a te mówią wprost, że do dochodu danej osoby czy rodziny ubiegającej się o świadczenie wliczają się opodatkowane przychody. Jest to obligatoryjnie określone, że nie ma najmniejszej swobody w interpretacji. A Urząd Skarbowy umorzył tylko podatek, ale dochód uznał.
Jak zapewnia Krzysztof Bejmert, MOPS nie chce zostawić sieradzanki samej z problemem. _– Analizujemy sytuację i szukamy rozwiązania z innej ustawy, o pomocy społecznej, by nie pozostawić jej całkowicie bez wsparcia. Rozważamy specjalny zasiłek celowy. Nie ma się co oszukiwać, nie zrekompensujemy całości, ale uzupełnimy ten brak choć częściowo.

Dotychczasowe świadczenia – jak zapewnia dyrektor – nie przepadają na zawsze. Problem zniknie za rok, gdy sieradzanka ponownie będzie mogła ubiegać się o nie już na podstawie tegorocznego PIT-u, w którym kwoty z rozliczenia wkładu mieszkaniowego nie będzie. - Jeśli za rok złoży wniosek i nie przekroczy wymaganych progów dochodowych, to uzyska z powrotem prawo do tych świadczeń.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto