Debaty nie będzie

Jacek Majdański pełnomocnik komitetu, który chce doprowadzić do referendum za odwołaniem burmistrz Złoczewa Jadwigi Sobańskiej chciał odbyć z nią debatę publiczną. W tej sprawie wystosował pismo do burmistrz oraz przewodniczącego rady miejskiej Andrzeja Aleksandrowicza, którego poprosił o mediację.
W związku z zasadniczą różnicą pomiędzy zarzutami postawionymi przez Komitet ds. Przeprowadzenia Referendum Dotyczącego Odwołania Burmistrza Złoczewa Jadwigi Sobańskiej, a samooceną działalności Pani jako burmistrza Złoczewa wzywam Panią do publicznej debaty w obecności mieszkańców Złoczewa" - pisze Majdański. "Debata mogłaby się odbyć w formule jeden na jednego, bez korzystania z pomocy doradców z uzupełnieniem pytań stawianych przez mieszkańców gminy".
Jadwiga Sobańska nie zamierza przystać na te, ani na żadne inne warunki, bo nie widzi potrzeby spotykania się z Jackiem Majdańskim.
- Nie wiem, jaki cel miałaby taka debata. Chyba tylko ten, by zrobić widowisko lub dać komuś satysfakcję - wyjaśnia burmistrz Złoczewa. - Jesteśmy tak różnymi osobami, że zawsze nam się rozmawiało źle. Ja złożyłam swoje wyjaśnienia. Także przez radnymi. Mam tyle pracy w gminie, że chciałabym w spokoju wypełniać swoje obowiązki. Stosowne pismo w sprawie debaty przekaże przewodniczący rady.
Jacek Majdański nie jest zaskoczony takim obrotem spra-wy.
- Spodziewałem się tego po pani burmistrz. Nie od dziś wiadomo, że boi się otwartej polemiki - podkreśla Majdański.- Dobry polityk powinien rozmawiać, zwłaszcza na tak poważne tematy jakie poruszamy w zarzutach. Widać zabrakło pani burmistrz i odwagi, i merytocznego przygotowania.
Komitet zbiera podpisy pod wnioskiem o referendum. Zostanie on złożony do komisarza wyborczego, gdy poprze go około 600 mieszkańców.