Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy mieszkania komunalne w gminie Pszczółki są dla bogaczy?

(WAR)
W każdej gminie brakuje mieszkań komunalnych, a kolejka oczekujących bardzo wolno posuwa się do przodu. Nawet najbardziej potrzebujące rodziny wielodzietne muszą oczekiwać latami na mieszkanie z gminnych zasobów. Tymczasem, jak przekonują samorządowcy, w lokalach komunalnych nierzadko mieszkają osoby posiadający znaczny kapitał.

Niedawno otrzymaliśmy list od rodziny wielodzietnej, znajdującej się w trudnej sytuacji życiowej. Napisała go kobieta, która wraz z dziećmi zameldowana jest u swojej matki w Pszczółkach. Jej mąż ma meldunek w gminie Trąbki Wielkie. Ostatnio przez kilka miesięcy mieszkali razem w siedmiorgiem dzieci w lokalu wynajętym od dewelopera. Ojciec rodziny pracuje ciężko i stara się, żeby zapewnić jej utrzymanie. Matka zajmuje się dziećmi i stara się zdobyć pomoc z Gminnych Ośrodków Pomocy Społecznej.

- Żyliśmy bardzo skromnie z jednej pensji, ale i tak nie wystarczało na opłacenie czynszu w terminie i po kilku miesiącach deweloper powiedział, że nie chce takich mieszkańców - żali się matka siedmiorga dzieci. - Znów mieszkamy osobno. Do tego kurator sprawdza, czy dzieci mają dobre warunki mieszkaniowe, ciągle więc jest ewentualność, że zabiorą nam dzieci do rodziny zastępczej. Chcielibyśmy tego uniknąć, bo już raz z powodu niezapewnienia im względnych warunków mieszkaniowych były w rodzinie zastępczej. Najlepszym wyjściem byłoby otrzymanie mieszkania komunalnego. Próbowałam je dostać w Pruszczu Gdańskim, bo tutaj jest na to większa szansa, ale ponieważ jestem zameldowana w Pszczółkach, Urząd Miasta nawet nie chce nas wpisać na listę oczekujących. Tam wprawdzie jestem na liście oczekujących, ale nie wiadomo kiedy zwolni się jakieś mieszkanie i czy komisja nam je przyzna. Znaleźliśmy się w trudnej sytuacji życiowej i nawet nie wiemy, kto mógłby nam pomóc, aby utrzymać rodzinę.

- Ta wielodzietna rodzina jest na liście oczekujących, ale trudno przewidzieć kiedy zwolni się jakiś lokal komunalny - potwierdza Hanna Brejwo, wójt gminy Pszczółki. - Nie mogę też narzucać wyboru społecznej komisji, która decyduje o przydziale. Planuję zbudowanie w przyszłości bloku z mieszkaniami socjalnymi, ale za wcześnie, żeby obiecywać jakiś realny termin. Do tej pory radni byli zgodni, że ważniejsza jest obecnie budowa kanalizacji i dróg ze znaczącym wsparciem funduszy Unii Europejskiej. Mamy w gminie 35 mieszkań komunalnych. W niektórych z nich od wielu lat przebywają rodziny, które stać na mieszkania od dewelopera. Są też takie osoby, które sprzedają działki budowlane i stać je na dom jednorodzinny. Nie wyprowadzają się jednak, bo mieszkanie z zasobów komunalnych jest tanie. Gmina przecież dopłaca niemałe kwoty na na ten cel.

Wójt Brejwo zwraca też uwagę, że prawo obowiązujące w Polsce nie pozwala wypowiedzieć nikomu mieszkania komunalnego, aby przekazać je, na przykład, rodzinie wielodzietnej.

- Uważam, że wysiedlenie dobrze sytuowanych osób z lokali komunalnych rozwiązałoby problem mieszkaniowy osób najbardziej potrzebujących nie tylko w gminie Pszczółki - twierdzi Hanna Brewo. - Dopłacanie z pieniędzy podatników do mieszkań ludzi ubogich nie drażni nikogo z samorządowców, ale nie ma naszej zgody do dopłacanie dla osób zamożnych. Nic w tej sprawie nie możemy zrobić, chociaż zdajemy sobie sprawę, że jest to niesprawiedliwość.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pruszczgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto