Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

COVID-19 to nie grypa! Różnice i podobieństwa

Anna Rokicka-Żuk
Anna Rokicka-Żuk
Wirusy przenoszą się drogą kropelkową, dlatego pewien stopień ochrony przed zarażeniem może zapewnić noszenie jednorazowej maski, która powinna być jednak regularnie wymieniana
Wirusy przenoszą się drogą kropelkową, dlatego pewien stopień ochrony przed zarażeniem może zapewnić noszenie jednorazowej maski, która powinna być jednak regularnie wymieniana tkasperova/123RF
Zarówno COVID-19, jak i pospolita grypa, to zakaźne infekcje wirusowe układu oddechowego, których objawy i sposób przenoszenia są do siebie zbliżone. To jednak koniec podobieństw, bo epidemia wywołana przez nowego koronawirusa z Chin ma o wiele poważniejsze konsekwencje dla świata. Wyjaśniamy, na czym polegają najistotniejsze różnice między chorobami.

Sezonowa grypa jako przyczyna zgonów

Zarówno wirus grypy, jak i nowy koronawirus powodują zakażenia układu oddechowego, które u niektórych pacjentów są śmiertelne. W Polsce z powodu infekcji grypowych ma miejsce od kilkunastu do kilkudziesięciu zgonów rocznie.

Według informacji Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny w sezonie grypowym 2019/2020 było ponad 2,8 mln. osób chorych na grypę lub z podejrzeniem choroby, a zmarło 24 pacjentów, w tym dziewięciu między 16 a 22 lutego 2020. Dla porównania – w poprzednim sezonie, który był rekordowy na tle dekady, grypę mogło mieć nawet 3,7 mln. osób, a w 143 przypadkach choroba zakończyła się zgonem.

Jak podano na stronie Uniwersytetu Johna Hopkinsa, którego eksperci prowadzą interaktywną światową mapę zachorowań na COVID-19, na grypę choruje ok. miliarda osób rocznie, a umiera 291-646 tysięcy, podczas gdy nowego koronawirusa wykryto u ponad 107 tysięcy osób, a z powodu wywołanych przez niego powikłań zmarło przeszło 3,5 tysiąca pacjentów.

Nowa choroba może jednak dorównać swoją zjadliwością wirusowi grypy, zwłaszcza że rozprzestrzenia się w znacznie łatwiejszy sposób.

Sprawdź stan rozwoju epidemii na świecie:

Podobieństwa między COVID-19 a grypą

Infekcje oddechowe wywoływane przez wirusy grypy i nowego koronawirusa przebiegają w podobny sposób. Obserwowane objawy to gorączka, kaszel, bóle mięśni, zmęczenie, a czasem wymioty i biegunka, ich nasilenie może być od łagodnego do dużego, a w rzadkich przypadkach zakażenie kończy się śmiercią, najczęściej w związku z rozwojem zapalenia płuc.

Obie choroby mogą być przenoszone drogą kropelkową, przy czym przypuszcza się, że w obu sytuacjach przez kilka dni przed rozwojem zakażenia można nie odczuwać żadnych symptomów choroby.

Zarówno przy grypie, jak i infekcji koronawirusowej, stosuje się leczenie objawowe, polegające m.in. na obniżaniu gorączki. W ciężkich przypadkach wymagana jest hospitalizacja i wdrożenie mechanicznej wentylacji płuc. A jak wygląda porównanie innych parametrów charakterystycznych dla obu zakażeń?

Zachorowania wywołane przez koronawirusa SARS-CoV-2 i przez wirusy grypy – istotne różnice

Choć obecnie brak jeszcze definitywnych odpowiedzi na pytania o wskaźnik przeżycia, wyleczeń i śmiertelności chorych zarażonych nowym koronawirusem, na podstawie dostępnych danych można wykazać różnice względem grypy zarówno w tych kwestiach, jak i innych.

  • Współczynnik śmiertelności – dla infekcji wywołanej nowym koronawirusem wskaźnik śmiertelności (odsetek osób zmarłych z określonego powodu rocznie w stosunku do liczby populacji) jest nawet 10-50 razy wyższy: podczas gdy w przypadku grypy wynosi 0,1-0,2 procent, w przypadku COVID-19 umieralność waha się między 2 a 15 procent. Taka rozbieżność wiąże się z faktem, że nowy wirus zbiera żniwo głównie wśród osób starszych, natomiast u dzieci infekcja przeważnie przebiega bezobjawowo.
  • Przypadki ciężkie – wyniki statystyczne mówią o hospitalizacji ok. 1,5 proc. pacjentów z ciężką grypą, podczas gdy poważne i krytyczne przypadki COVID-19 są ponad 10 razy częstsze – tych pierwszych jest 15-20 procent, a wymagających przyjęcia na dział intensywnej opieki – ok. 5 procent.
  • Wskaźnik zaraźliwości – chory z koronawirusem zaraża nawet 4 razy więcej pacjentów niż z wirusem grypy.
  • Tempo rozprzestrzeniania się – czas podwojenia się liczby chorych z grypą wynosi ok. 7 dni, a dla tych zainfekowanych SARS-CoV-2 to średnio zaledwie 2,5 dnia.
  • Czas inkubacji – dla koronawirusa jest zdecydowanie dłuższy, przez co przenosi się na większą liczbę osób. Zanim w pełni rozwiną się objawy grypy, mijają zwykle 2 dni (z których jeden to już czas zarażania innych). W przypadku nowego koronawirusa czas pojawienia się symptomów zakażenia to 2-14 dni (średnio 5,5 dnia), a w niektórych przypadkach nawet 27 dni.
  • Okres zarażania innych – po wyleczeniu infekcji wirusowej chory może jeszcze przez jakiś czas zarażać innych. Dla grypy to okres tygodnia, a dla nowego koronawirusa – nawet 2-4 tygodnie, które powinien tak naprawdę spędzić w warunkach kwarantanny.
  • Przenoszenie się drogą powietrzną – oba wirusy mogą być „wyrzucane” przy kichaniu czy kasłaniu przez chorego na odległość sięgającą 3 metrów, jednak w przypadku koronawirusa istnieją podejrzenia, że przenosi się nie tylko „zwykłą” drogą kropelkową. Możliwe, że jest obecny w powietrzu jeszcze po tym, jak chory opuścił dane miejsce, zwłaszcza przy braku ruchu powietrza.
  • Przenoszenie się przez skażone powierzchnie – tu również koronawirus jest daleko groźniejszy od grypy, której wirusy mogą utrzymywać się na powierzchniach przedmiotów przez ok. dobę. Jak wynika z badań Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych (NIAID) w Stanach Zjednoczonych, koronawirus SARS-CoV-2 może być aktywny na tworzywach sztucznych i powierzchniach ze stali nierdzewnej przez 3 dni, na kartonie przeżywa dobę, na przedmiotach miedzianych – 4 godziny, a rozpylony w powietrzu – 3 godziny.
  • Zasięg – sezonowa grypa dotyka 5-20 procent populacji, podczas gdy prognozowany zasięg epidemii koronawirusa z Wuhan to 40-80 procent światowej populacji. Według epidemiologów z Uniwersytetu Harvarda zagrożone jest 40-70 proc. ludności świata, natomiast zdaniem ekspertów z Uniwersytetu z Hong Kongu przy zarażaniu przez pacjenta 2,5 innych osób zasięg choroby wyniesie 60-80 proc.
  • Nawrotowość po wyleczeniu – chociaż w przypadku grypy szybkie nawroty infekcji są rzadkie, u pacjentów z nowym wirusem już tak nie jest. Pozytywny wynik badania na koronawirusa SARS-CoV-2 miało aż 14 procent „wyleczonych” pacjentów w chińskiej prowincji Guangdong (dawnej Mandżurii). To również osoby, które powinny przejść na kwarantannę.

Niestety, choć dysponujemy szczepionką przeciwko aktualnym wersjom wirusa grypy, a także lekami skracającymi czas infekcji, na działania profilaktyczne w kierunku COVID-19 przyjdzie nam poczekać kilkanaście miesięcy, a leki nie są jeszcze ogólnie dostępne.

Źródła

  • rentry.co/covid-19-is-not-like-the-flu
  • www.hopkinsmedicine.org/health/conditions-and-diseases/coronavirus/coronavirus-disease-2019-vs-the-flu

ZOBACZ: Koronawirus – jak się przed nim chronić?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: COVID-19 to nie grypa! Różnice i podobieństwa - Strona Zdrowia

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto