Tablica wisiała od strony ul. Wodnej - dokładnie w miejscu, gdzie miało miejsce rozstrzelanie. Informowała o egzekucji dokonanej 15 września 1939 roku, w której od kul okupanta zginęło 7 sieradzan: Franciszek Pilarczyk, Józef Wosiak, Tomasz Wróbel i czterech kolejnych o nieznanych nazwiskach. Została odsłonięta w 1984 roku z adnotacją „W hołdzie pomordowanym Sieradzanie”. Tablica została zdjęta i zdeponowana przez miasto równo przed trzema laty, gdy rozpoczęła się rozbiórka przeważającej części kamienicy, która nadawała się już tylko do kapitalnego remontu.
O sprawie pisaliśmy już w kwietniu tego roku, gdy do naszej redakcji zwrócił się jeden z sieradzan zaniepokojonych faktem, że tablica – mimo finalizacji prac remontowych – jeszcze nie wróciła. Wtedy to miasto informowało, że na przeszkodzie stanął właśnie brak zgody właściciela obiektu. Urzędnicy zapewniali jednocześnie, że pracują nad wyjściem z mało komfortowej sytuacji.
Sieradzki regionalista Jan Pietrzak nie krył wówczas rozżalenia z takiego obrotu sprawy. – To smutne, że nie chce się pamiętać o miejscu pamięci narodowej. Tym bardziej, że przenosić gdzie indziej tej tablicy nie ma sensu, bo informowała o miejscu tragedii. Ale z takim problemem spotkał się nie tylko Sieradz. W niedalekim Kaliszu na miejsce nie powróciła tablica informująca o miejscu zamieszkania Konopnickiej. Trafiła do lapidarium przed miejscowym muzeum.
Sprawa została wywołana publicznie jeszcze raz – podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Sieradzu. To w trakcie interpelacji mieszkańców, w trakcie których ze strony jednego z nich padło pytanie z wyrzutem. - Dlaczego tablicy tam z powrotem nie ma? Co się z nią stało, wstydzimy się jej? - pytał.
Wiceprezydent Sieradza Rafał Matysiak w odpowiedzi przyznaje, że pojawiały się różne propozycje na wyjście z sytuacji. Jeden pomysł mówił o wmontowaniu tablicy w chodnik, co jednak mogło budzić zarzuty mówiące o profanacji pamiątki związanej z wojenną tragedią. Kolejny mówił już o umocowaniu tablicy na specjalnym stelażu i odsunięciu jej kilka centymetrów od ściany. Tu jednak na przeszkodzie stanęły problemy techniczne ze względu na kable telekomunikacyjne i energetyczne biegnące tuż pod chodnikiem. Bo to uniemożliwia trwałe i bezpieczne postawienie takiej konstrukcji.
- W tej sytuacji zastanawiamy się nad umieszczeniem pamiątkowej tablicy w innym godnym i ogólnodostępnym miejscu – _zapowiada wiceprezydent Sieradza. _– W chodniku natomiast umieścimy stosowną informację.
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?