Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chodzą tam, gdzie można się nażreć i napić? Radny Szydło wytyka i chce dymisji prezydium[FOTO]

Natalia Ptak
Natalia Ptak
Wtorkowa sesja Rady Miejskiej w Sieradzu do spokojnych nie należała. Jednym z tematów, które podniosły ciśnienie na sali były zarzuty radnego Cezarego Szydło skierowane do członków prezydium. Radny podkreślił, że tam gdzie można zjeść, wypić i się pobawić, można też spotkać przewodniczącą i prezydium. Natomiast na obchodach Święta Niepodległości prezydent z kwiatami musiał iść sam. Członkowie prezydium nie kryli zdenerwowania. Przewodnicząca rady zapowiedziała, że jak nie zostanie przeproszona, odda sprawę do sądu.

-Ten rok obfitował w różne imprezy. Było np. spotkanie noworoczne, gdzie można było zjeść, wypić, można było się pobawić i gdzie można było spotkać przewodniczącą i szanowne prezydium. Były też dni Sieradza, gdzie można było zjeść, wypić, można było się pobawić, gdzie można było spotkać przewodniczącą i szanowne prezydium. Był też Open Hair Festiwal, gdzie można było zjeść, wypić pobawić się i gdzie była przewodnicząca i szanowne prezydium. Ale były też uroczystości, na których nie było co zjeść, nie było co wypić, nie można się było bawić, ale trzeba było być- zarzucił już na samym początku sesji radny Cezary Szydło.

Te słowa wywołały lawinę komentarzy. Do zarzutów radnego po kolei odnosili się wszyscy członkowie prezydium podkreślając, jak bardzo niestosowne i niesprawiedliwe są jego wypowiedzi. Tymczasem Szydło nie ukrywał, że bardzo zdziwiło go to, że na uroczystościach związanych z rocznicą odzyskania niepodległości zarówno wójt jak i zarząd powiatu sieradzkiego składali kwiaty w obecności przewodniczących. Prezydent Sieradza natomiast szedł sam. Jedyną osobą z prezydium był Marcin Sośnicki, natomiast nie towarzyszył on prezydentowi, a był w poczcie sztandarowym.

-Nie zdaliście egzaminu z historii, nie zdaliście egzaminu z dobrych obyczajów. Jak wy chcecie się wytłumaczyć przed dziećmi i młodzieżą, która tak licznie uczestniczyła w tych wydarzeniach. I teraz moja interpelacja, czy państwo podacie się sami do dymisji, czy ewentualnie chcecie, żeby zrobiła to Rada Miejska?- dopytywał radny Szydło.

Przewodnicząca odnosząc się do zarzutów radnego, zaznaczyła, że nie było jej, ponieważ uległa wypadkowi w szkole.

-Zapewne pan o tym wie, bo z ogromną ironią chodził pan po korytarzu i z uśmiechem na ustach mówił pan, ciekawe co będzie z przewodniczącą. Więc proszę mi nie wytykać. Tam gdzie mogę reprezentować Radę Miasta, to jestem na wszystkich uroczystościach. I tam gdzie wiceprzewodniczący mogą bywać, też bywają. Ale w życiu zdarzają się czasami takie sytuacje, że po prostu nie można być-podkreślała Urszula Rozmarynowska.

Oburzenia nie krył także Marcin Sośnicki.

-Jeżeli pan, mogę domniemać, mierzy swoją miarą wszystkich, to jest mi przykro. Ja nie chodzę na uroczystości państwowe, tudzież kościelne, tylko dlatego, że tam jest cytuję wyżerka i wypicie. I prosiłbym, aby pan w tym trybie się zreflektował i przynajmniej moją osobę przeprosi, albo ja nie wiem, ja nie widzę dalszej współpracy z panem jako radnym. Rozmyślę jeszcze inne kwestie prawne- skomentował Marcin Sośnicki.

Żądań przeprosin nie było końca. Jak podkreśliła przewodnicząca rady, radny Szydło zachował się bardzo niegrzecznie i naruszył dobra osobiste. Zapewniła także, że jeśli radny nie przeprosi prezydium, skieruje ona sprawę do sądu.

- Zachowała się pani nieelegancko, nie wyznaczyła pani zastępcy jeśli pani była niedysponowana. To jest karygodne - nie ustępował Cezary Szydło.

Urszula Rozmarynowska wytknęła radnemu Szydło, że zauważyła, że nie może on patrzeć na prezydium i jest to dla niej naprawdę przykre, ponieważ radny zachowuje się bardzo niegrzecznie i nie szanuje w ogóle kobiet w tym prezydium. Jak dodała Beata Jacyszyn, najgorsze jest to, że radny naruszył dobra osobiste prezydium.

-Ja myślę, że tutaj najbardziej naruszył nasze dobra osobiste używając, że idziemy nażreć się i napić. Myślę, że jest to wielkim nietaktem z pana strony używając wobec nas takich słów, gdzie ja nie uczestniczę w takich imprezach, gdzie mogę się nażreć - zapewniła wiceprzewodnicząca.

Czy sprawa faktycznie znajdzie swój finał w sądzie? To już zależy od konsekwencji prezydium. Fakt jest taki, że radny Szydło w swej ocenie pozostał nieugięty i absolutnie ani mu się śniło przeprosić za wypowiedziane słowa.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto