Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chcą od magistratu prawie 4,5 miliona

Dariusz Piekarczyk

Spadkobiercy rodziny Lipińskich skierowali do Urzędu Miasta w Sieradzu wezwania do zapłaty około 4,5 mln zł za bezumowne korzystanie z części budynku w której mieści się magistrat. Pismo przyjęto 15 listopada. Spadkobiercy dali miastu tydzień na uregulowanie należności. W przypadku niedotrzymania terminu zamierzają skierować sprawę na drogę sądową. Jak twierdzi jeden ze spadkobierców, choć mamy 6 grudnia, nikt z magistratu nie kontaktował się z nimi.


Dotarliśmy do owego pisma, w którym dwóch spadkobierców żąda od Urzędu Miasta zapłaty ponad 2 mln, 240 tys. zł. Jest jeszcze drugie pismo, trzeciego ze spadkobierców, który domaga się kwoty około 2 mln, 250 tys. zł. Oba pisma adresowane są do prezydenta Sieradza Jacka Walczaka oraz przewodniczącego Rady Miasta Tomasza Olejnika.

– Jestem zdziwiony, że wezwanie do zapłaty dotyczy użytkowania części budynku, którego przecież Lipińscy, ani tym bardziej spadkobiercy, nie budowali – mówi Tomasz Olejnik. – Zresztą stawki zaproponowane przez spadkobierców są kosmiczne – to 60 złotych za metr kwadratowy. W Sieradzu najdrożej płaci PKO, ale to od 20 do 30 złotych za metr kwadratowy. To najwyższa z możliwych stawek. Nie ulega jednak wątpliwości, że sprawa powinna być zakończona. Jak? Może trzeba podpisać prawną umowę ze spadkobiercami z realnymi jednak stawkami, albo pomyśleć o nowym lokalu. Prezydent powinien to zrobić jak najszybciej, bo bezumowne korzystanie z placu i budynku, to ciągłe procesy sądowe i koszty. Jeśli chodzi o owe 4,5 miliona, to za te pieniądze spokojnie można wybudować magistrat. Nie ma mowy o takiej kwocie. 
Dodajmy, że spadkobiercy otrzymali już od magistratu około 1,2 mln zł. To pieniądze za bezumowne korzystanie z działki na której stoi budynek Urzędu Miasta. Czekają na wpłatę 400 tys. zł.
– Wezwanie o zapłatę tej kwoty wysłaliśmy do prezydenta Sieradza 22 października, ale nic się nie dzieje – informuje jeden ze spadkobierców. – Otrzymaliśmy jedynie pismo, podpisane przez wiceprezydenta Sieradza Cezarego Szydło, że miasto kwestionuje wielkość użytkowanej powierzchni i nie widzi możliwości zapłaty żadnej kwoty.

Dodajmy, że spór spadkobierców rodziny Lipińskich toczy się od około 1991 roku. 

Więcej w poniedziałkowym wydaniu „Polski Dziennika Łódzkiego”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Chcą od magistratu prawie 4,5 miliona - Sieradz Nasze Miasto

Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto