Całą noc błąkała się po Sieradzu

Dużo szczęścia miała 87 – letnia mieszkanka Sieradza, która wczoraj wyszła z domu i nie potrafiła do niego wrócić. Dziś rano pomógł jej policjant jadący do pracy autobusem miejskim. Funkcjonariusz wsiadł do autobusu o godzinie 5.30. Na jednym z przystanków do pojazdu wsiadła starsza kobieta. Od razu zwróciła uwagę policjanta, gdyż nie miała jednego buta. Jej odzież zewnętrzna i torba podróżna pokryta była warstwą błota. Jak informuje rzecznik sieradzkiej poolicji, po przejechaniu 2 przystanków kobieta zaczęła się nerwowo wypytywać pasażerów, gdzie się znajduje i czy jest w Sieradzu. Gdy usłyszała pozytywną odpowiedź wysiadła na najbliższym przystanku. Policjant wysiadł za nią. Potem przedstawił się i spytał co się stało i gdzie chce iść. Staruszka odpowiedziała mu, że całą noc chodziła po polach, zgubiła buta, uderzyła się w głowę, bo kilka razy si przewróciła. Nie potrafiła wytłumaczyć dlaczego tam się znalazła. Nie wiedziała gdzie mieszka, wymieniała tylko imię syna i nazwę pobliskiej miejscowości. Dopiero po dłuzszej rozmowie przypomniała sobie imię i nazwisko. W torebce torebce znalazła swój stary paszport. Policjant razem z nią przyjechał do komendy, gdzie szybko ustalono adres zamieszkania kobiety i jej najbliższą rodzinę. Kilkadziesiąt minut później starsza pani już bezpieczna została przekazana synowi.
Policja zwraca się do mieszkańców miasta i powiatu by w podobnych sytuacjach dzwonić na numer alarmowy policji 997 lub 112. Takim telefonem szczególnie w okresie zimowym możemy zagubionym starszym osobom uratować życie. Pomocnym w podobnych sytuacjach byłoby umieszczenie na odzieży w dyskretnym miejscu niezbędnych danych osobowych lub numeru telefony. Dotyczy to w szczególności osób starszych, schorowanych mających kłopoty z pamięcią.