Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Były marzenia, są roszczenia

Paweł Gołąb
Dzieci uczestniczące w projekcie (tu z gminy Sieradz) miały czym się chwalić

Dzieci uczestniczące w projekcie (tu z gminy Sieradz) miały czym się chwalić
 Fot. Paweł Gołąb

Gminie Warta grozi zwrot prawie 600 tys. zł

. To za zrealizowany już unijny projekt oświatowy.

Były spełnione marzenia wielu dzieci z jednej strony, z drugiej jednak może być zgrzytanie zębami, bo przyjdzie za to słono zapłacić. Taki dylemat powstał w gminie Warta, nad którą wisi groźba zwrotu kolosalnej kwoty wydanej wcześniej w ramach unijnego projektu oświatowego, czego od samorządu żąda Ministerstwo Edukacji Narodowej. Bój, który w minionym tygodniu trafił do sądu, idzie o prawie 600 tys. zł.

Spór dotyczy projektu „Wszystko zaczyna się od marzeń”, który był zrealizowany przez Wartę w latach 2007/08 (szczegóły – czytaj w ramce obok). Program przyniósł wiele korzyści uczniom, czego nikt nie kwestionował. Ale pojawiły się inne wątpliwości zgłaszane przez byłego już miejscowego radnego Romana Czerwonego. W tym dotyczące wysokich wynagrodzeń realizatorów projektu. Przykładem był główny koordynator z pensją 8 tys. zł brutto miesięcznie. A że funkcję tę otrzymała żona byłego zastępcy burmistrza Warty, zdaniem rajcy intratne posady zostały rozdysponowane po znajomości, a powinny w drodze przetargu.

To właśnie, powołując się m.in. opinią Najwyższej Izby Kontroli, zakwestionowało ministerstwo uznając za niewłaściwy fakt, że koordynowanie projektu zlecono z wolnej ręki. Tym samym wynagrodzenia koordynatorów, które pochłonęły łącznie 581.600 zł zostały uznane za nieprawidłowość. MEN wezwał gminę do zwrotu tej kwoty w marcu 2010 roku. Gmina stojąc na stanowisku, że projekt był przeprowadzony bez zarzutu, postanowiła jednak nie płacić. Sprawa nie rozeszła się po kościach. Po długim czasie trafiła przed oblicze Temidy.

Sprawę rozstrzyga Sąd Okręgowy w Warszawie, gdzie pozew w imieniu MEN złożyła Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa. – Popieramy powództwo. Tyle tylko możemy powiedzieć, ponieważ co do zasady nie wypowiadamy się odnośnie meritum danej sprawy w trakcie jej rozstrzygania – informuje krótko Krzysztof Jastrzębski, dyrektor biura prezesa Prokuratorii Generalnej.

Burmistrz Warty Jan Serafiński również szeroko sprawy na tym etapie nie komentuje. Podkreśla jedynie, że gmina ma solidne podstawy, co do swoich racji. – Projekt był wielokrotnie sprawdzany, audyty nie wykazały nieprawidłowości, nie rozumiem więc wystąpienia na drogę sądową. Protokół NIK nie przesądza o niczym, mam więc nadzieję, że sąd wyjaśni wszelkie wątpliwości na naszą korzyść – lakonicznie stwierdza burmistrz.

Pierwsza rozprawa odbyła się w warszawskim sądzie w miniony czwartek. Jak dowiedzieliśmy się w prokuratorii, obie strony podtrzymały swoje wcześniejsze stanowiska. Pełnomocnik gminy złożył wniosek o odrzucenie pozwu, sąd jednak nie przychylił się do tej prośby i wyznaczył jej termin na zgłoszenie dodatkowych dowodów. Sprawa ma wrócić na wokandę w drugiej połowie marca.





***
Ile kosztował projekt?

Na realizację projektu „Wszystko zaczyna się od marzeń” gmina Warta, która go opracowała, zdobyła 12,5 mln zł. Tymi pieniędzmi podzieliła się z sześcioma innymi samorządami. Od marca 2007 roku dodatkowe zajęcia ruszyły w aż 53 szkołach z gmin: Warta, Wróblew, Błaszki, Goszczanów, Sieradz oraz Pęczniew z powiatu poddębickiego i Dobra z powiatu tureckiego. 75 procent wymienionej kwoty pochodziło z unijnego Europejskiego Funduszu Społecznego. Pozostałe 25 procent z Ministerstwa Edukacji Narodowej. Niektóre ze szkół zdobyły ponad 200 tys. zł.

W ramach projektu odbywały się do lutego 2008 roku nie tylko zajęcia wyrównawcze, kółka zainteresowań czy warsztaty artystyczne. Uczniowie ze szkół wiejskich i mniejszych miast mogli korzystać także z wyjazdów do kina czy na basen, zielonych szkół i innych przedsięwzięć.

Jak informowaliśmy na naszych łamach, gdy pojawiły się zastrzeżenia odnośnie niektórych wydatków, koszty administracyjne projektu pochłonęły ponad 1,2 mln zł. Najwięcej emocji wzbudzały właśnie wynagrodzenia koordynatorów i pracowników biura. Najwyższa miesięczna stawka opiewała na 8 tys. zł brutto. Na średnim szczeblu wynagrodzenia za prowadzenie projektu były rzędu od 2 do 3,6 tys. zł brutto.


od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto