Były kierownik referatu ekologii sieradzkiego urzędu przegrał w sądzie w I instancji

Spór powiązany jest z poprzednim sądowym postępowaniem dotyczącym wspomnianego referatu, bo tą drogą o powrót do pracy walczyła także Urszula Pająk, która szefowała komórce wcześniej. Gdy po zawartej ugodzie wróciła na funkcję, okazało się, że zabrakło miejsca na tym stanowisku dla jej następcy Tomasza Łukomskiego. Prezydent Sieradza Paweł Osiewała argumentował, że były już kierownik powinien mieć pełną świadomość tego, że postępowania sądowe w sprawie jego poprzedniczki są w toku i że po ewentualnym rozstrzygnięciu na jej korzyść może wrócić na stanowisko. Tomasz Łukomski nie zgodził się jednak na nowe warunki pracy podkreślając, że żadnego sądowego wyroku, który miał zmienić jego pozycję w urzędzie, mu nie przedstawiono i dlatego postanowił zwrócić się do Temidy.
W Sądzie Rejonowym w Sieradzu, czyli w pierwszej instancji górą było miasto. Prezydent Paweł Osiewała nie ukrywa satysfakcji z takiej decyzji. - Cieszę się, że sąd podzielił nasze zdanie. To oznacza, że miałem pełne prawo, żeby zaproponować panu kierownikowi przeniesienie ze stanowiska kierowniczego na inspektora. Nie przyjął tego i zrezygnował z pracy w urzędzie, ale rozstrzygnięcie sądowe potwierdziło nasze racje. Przyznano, że miałem prawo wybrać Urszulę Pająk na to stanowisko – argumentuje prezydent wskazując, że Tomasz Łukomski nie jest już pracownikiem urzędu.
Tomasz Łukomski krótko odnosi się do sądowej decyzji zapewniając, że nie zgadza się z wyrokiem. Ponieważ jego uzasadnienie na sali sądowej było lakoniczne, czeka na pisemne i wtedy zapowiada złożenie apelacji.