Burmistz Błaszek po spotkaniu w ministerstwie oświaty

Błaszkowska oświata już od ponad roku obrosła w problemy, którym w rozwiązaniu nie pomaga konflikt burmistrza z radą jak i likwidacja gimnazjów, przed którą stanęły wszystkie samorządy w kraju. Trzy główne punkty zapalne to brak aktów założycielskich placówek, nieudana próba likwidacji najmniejszych szkółek na terenie gminy i kłótnie nad siecią szkół, którą należało wprowadzić przy likwidacji gimnazjów. Propozycje uchwalenia sieci szkół radni z Błaszek jednogłośnie odrzucali, nawet te, które zakładały, że najstarsze klasy będą uczyć się w budynku po gimnazjum. Co to oznacza? W budynkach podstawówek będzie system ośmioklasowy, a co za tym idzie, często dwuzmianowość. Co z budynkami po gimnazjach będzie musiała zdecydować gmina. Błaszki postanowiły umieścić w części błaszkowskiego gimnazjum MOPS-u czy Centrum Usług Wspólnych. Na to rodzice kategorycznie się nie zgodzili i zebrali blisko 1500 podpisów.

Pomocy próżno było szukać, bo na przeróżne propozycje nie zgadzał się albo kurator oświaty, albo wojewoda łódzki. Dopiero po wystąpieniu burmistrza Rajewskiego przed minister Anną Zalewską na zjeździe Związku Miast Polskich pojawiła się szansa rozwiązania problemów na najwyższym szczeblu, czyli w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Spotkanie miało miejsce wczorajszego popołudnia.
- Spotkaliśmy się z przedstawicielami najważniejszych departamentów w MEN na czele z dyrektorem Departamentu Współpracy z Samorządami, panem Sławomirem Adamcem - mówi Karol Rajewski, burmistrz Błaszek. - Spotkanie było merytoryczne, szkoda jednak, że odbyło się tak późno, ponad rok za późno. Nie mogę już liczyć na radnych, chociaż mają czas do ostatniego dnia sierpnia, aby skorzystać z mojej propozycji, która będzie zaakceptowana przez ministerstwo. Przedstawiciele MEN powiedzieli, że utworzenie szkoły podstawowej z oddziałami gimnazjalnymi jest sprawą nadal otwartą i jest do zrealizowania. Wówczas postulaty rodziców, którzy podpisali się pod apelem byłyby spełnione. To co uchwalili radni na sesji absolutoryjnej nie jest możliwe prawnie, tak powiedziano mi w ministerstwie. Od wczoraj partnerem do rozmów jest dla mnie ministerstwo.

Na tę chwilę, pomimo uchwały, którą radni przegłosowali w czwartek, nie ma możliwości, aby podstawówki funkcjonowały pod dwoma adresami. Rajcy chcieli, aby budynki gimnazjalne w Błaszkach, Gruszczycach i Kalinowej znalazły się pod władaniem podstawówek, a sprawić to miało wpisanie w statut szkoły dwóch adresów. Ponadto lekcje dla dzieci z podstawówek odbywać się będą w jednym budynku, a najmniejsze szkółki na terenie gminy Błaszki nadal będą funkcjonować.
- Jeżeli radni przychylą się do propozycji burmistrza, która niemalże jest identyczna, to wszystko jest możliwe – dodaje Rajewski. - Od września będzie funkcjonowała ta sieć szkół, która weszła z automatu, bo tak mówi prawo. Jeżeli radni nie podjęli żadnych decyzji, bo się bali, to tak naprawdę ja mogę usankcjonować to, co istnieje. Nie będzie żadnych zmian. Mikroszkoły będą funkcjonowały od 1 września. Taka szkoła w Łubnej z założenia miała mieć siedemnastu uczniów, będzie miała tylko dziesięciu. I do tego siedemnastu pracowników.
Wszelkie zmiany (np. lekcje najstarszych klas w budynku po gimnazjum), jeżeli zostaną uchwalone, zaczną działać dopiero od 1 września 2018 roku.

Pomimo wcześniejszych zapewnień, Anna Zalewska na spotkaniu z przedstawicielami Błaszek się nie pojawiła. Minister uczestniczyła wówczas na prymicyjnej mszy syna Beaty Szydło na Jasnej Górze.