Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Błaszkowskie drużyny bez pieniędzy

Anna Sikora
Błaszkowskie władze przyznały dotacje na sport w gminie. Dwie drużyny piłkarskie (LKS Kalinowa i LZS Kamienna) pieniędzy w tym roku... najprawdopodobniej nie zobaczą.

Patowa sytuacja w błaszkowskim sporcie. Władze gminy rozdysponowały dotacje celowe z budżetu w zakresie tworzenia warunków sprzyjających rozwojowi sportu. I tak 70 proc. kwoty przeznaczono na piłkę nożna, a 30 proc. na inne dziedziny sportu. Co za tym idzie 60 tys. zł trafi do kieszeni LKS Piast Błaszki, TS Gruszczyce dostanie 10 tys. zł, KS Ziętek Team 20 tys. a KS Kyokushinkai 10 tys. zł. Co za tym idzie, dwie drużyny (LKS Kalinowa i LZS Kamienna) z terenu gminy zostały bez pieniędzy.
- W tamtym roku mieliśmy najmniejszą pulę pieniędzy, teraz jesteśmy na minusie - nie kryje oburzenia Sławomir Mielczarek, zawodnik LZS Kamienna, były prezes klubu – Jako drużyna musimy rozliczać się przed skarbówką. Jak w tamtym roku jeździłem do burmistrza Rajewskiego, to mówiłem mu, że powinien być z tego dumny, że są cztery kluby na terenie gminy. Nie wiem, czy celem jest zrobienie jednej drużyny w Błaszkach. Czy jedyną rozrywką na wsi będzie pójdzie pod sklep? Młodzież teraz może pójść sobie pograć na boisko. Jednak staramy się, gramy dalej.
W 2015 roku na działalność LZS Kamienna przeznaczono 14 tys. zł, do LKS Kalinowa powędrowało 25 tys. zł. Jak tłumaczą zawodnicy, jednorazowy wyjazd na mecz kosztuje około 600 zł.
- W tamtym roku Piast grał w 4. lidze i dostał 100 tys. zł. Po rundzie wiosennej spadł do okręgówki i w okręgówce zawsze dostawali 60 tys. Tak samo jest w tym roku - dodaje Mielczarek – Jestem pewien, że taka suma im wystarczy na okręgówkę. Jeżeli sprawiedliwie byłoby dzielone, to w przypadku awansu albo spadku, to klub mógłby dostawać więcej lub mniej. W przypadku awansu robią się większe koszty. Mamy wyjazdy 70 km, autobus dla drużyny kosztuje. Gdy graliśmy w obrębie 20 km, to nie było problemu.

Władze Błaszek przyznają – problem widzimy, jednak nie mamy pieniędzy. Wszystkiemu winne są koszty, które pochłania oświata w gminie.
- Przedstawiciele klubów mają prawo być oburzeni – przyznaje Jacek Walczak, sekretarz Błaszek – Pieniędzy w budżecie w stosunku do tego z poprzedniego roku jest prawie o połowę mniej. Błaszki zbiedniały, nie mamy pieniędzy przez zbyt duże wydatki na oświatę. Żeby przygotować budżet na 2016 rok musieliśmy ciąć gdzie się dało. Zmiany w oświacie przebiegają bardzo długo. Na samym urzędzie i administracji musieliśmy zaoszczędzić 300 tys. zł. Większość postanowiliśmy przeznaczyć w sporcie na piłkę nożną. Musieliśmy przyciąć budżet, musieliśmy zejść na poziom 100 tys. zł. Będę powtarzał to jak mantrę, niestety wszyscy ponosimy koszty tego, że tyle pieniędzy idzie na oświatę.
Urząd jednak nie skreśla przyszłości Kamiennej, Kalinowej i Gruszczyc na boisku. Jak mówi sekretarz, prawdopodobnie uda się wygospodarować pulę dla drużyn. W grę wchodzi jednak maksymalnie 30 tys. zł.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto