Zakończyła się trwająca kilka miesięcy abolicja dla najbardziej zapominalskich czytelników korzystających ze zbiorów Powiatowej Biblioteki Publicznej w Sieradzu. Apele o zwrot przetrzymywanych przez długie miesiące, a w niektórych przypadkach całe lata tytułów przyniosły skutek, ale w części. Placówka zgodnie z zapowiedziami zapowiada ostrzejszą walkę o odzyskanie nie oddanych jej książek. Zaczęło się od wprowadzenia nowego regulaminu, który przewiduje ostrzejsze kary dla dłużników. W cieniu tych starań czai się też windykator, po którego PBP planuje sięgać w ostateczności.
Ostatnia abolicja ogłoszona przez PBP była zaplanowana na wrzesień minionego roku, ale placówka postanowiła akcję przedłużyć do końca grudnia. Z okazji, by wywiązać się ze zobowiązań wobec PBP bez ponoszenia finansowej kary, skorzystało 283 czytelników. Skruszeni zapominalscy zwrócili 962 przetrzymywane tytuły.
– Jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim osobom, które znalazły czas, by oddać książki. Nie ukrywamy jednak, że liczyliśmy na więcej. Na połowę, gdy tymczasem odliczyła się niespełna jedna trzecia dłużników – dyrektor PBP Hanna Krawczyk dyplomatycznie odpowiada na pytanie, czy skala zwrotów jest zadowalająca.
Abolicja w pierwszym rzędzie była skierowana do osób, które przetrzymują książki od dłuższego czasu. Tych zapominalskich z największym „stażem” (z lat 1995-2010) pozostało jeszcze 808. Zapomnieli oddać około 2,5 tys. tytułów.
Hanna Krawczyk zapowiada jeszcze starania o odzyskanie tych książek bez pomocy windykatora, ponieważ nie do wszystkich mogła dotrzeć wiadomość o abolicji czy książkowym długu, ale decyzja o skorzystaniu z jego usług nieuchronnie się zbliża. – Firma windykacyjna, z którą mamy kontakt, dzwoni codziennie. Dajemy jeszcze trochę czasu, by oddać książkę, już z karą, ale ten powoli się kończy. To nie jest kwestia naszego kaprysu. Jako biblioteka publiczna mamy ustawowy obowiązek dbać o powierzone nam dobro i je odzyskać – wskazuje.
Jednocześnie biblioteka postarała się, by nie przybywało w wielkim tempie nowych zapominalskich. Od początku tego roku w PBP obowiązuje nowy regulamin dotyczący wypożyczeń, który przewiduje ostrzejsze niż dotąd kary dla dłużników. Wcześniej było to 50 groszy za miesiąc od tytułu, a do tego z górną granicą 14 zł, powyżej której kara nie rosła. Teraz takiego ograniczenia już nie ma, a w przypadku zawłaszczonego ponad termin wydawnictwa biblioteka nalicza 10 gr za każdy dzień. I tak nie jest pod tym względem tak rygorystyczna jak inni, bo niektóre placówki karę za dzień zwłoki mają na poziomie złotówki.
– Takich kar nie chcieliśmy narzucić, ale mamy nadzieję, że to i tak zdyscyplinuje czytelników – wskazuje Hanna Krawczyk.
Nowe kary obowiązują za wypożyczenia dokonywane od początku obecnego roku.
Instahistorie z VIKI GABOR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?