Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Biblioteka już po abolicji, teraz...

Paweł Gołąb

Jest jeszcze czas, by oddać książkę bez pośrednictwa windykatora


Jest jeszcze czas, by oddać książkę bez pośrednictwa windykatora
 Fot. Paweł Gołąb
Powiatowa Biblioteka Publiczna w Sieradzu ostrzej karze zapominalskich.



Zakończyła się trwająca kilka miesięcy abolicja dla najbardziej zapominalskich czytelników korzystających ze zbiorów Powiatowej Biblioteki Publicznej w Sieradzu. Apele o zwrot przetrzymywanych przez długie miesiące, a w niektórych przypadkach całe lata tytułów przyniosły skutek, ale w części. Placówka zgodnie z zapowiedziami zapowiada ostrzejszą walkę o odzyskanie nie oddanych jej książek. Zaczęło się od wprowadzenia nowego regulaminu, który przewiduje ostrzejsze kary dla dłużników. W cieniu tych starań czai się też windykator, po którego PBP planuje sięgać w ostateczności.

Ostatnia abolicja ogłoszona przez PBP była zaplanowana na wrzesień minionego roku, ale placówka postanowiła akcję przedłużyć do końca grudnia. Z okazji, by wywiązać się ze zobowiązań wobec PBP bez ponoszenia finansowej kary, skorzystało 283 czytelników. Skruszeni zapominalscy zwrócili 962 przetrzymywane tytuły.
– Jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim osobom, które znalazły czas, by oddać książki. Nie ukrywamy jednak, że liczyliśmy na więcej. Na połowę, gdy tymczasem odliczyła się niespełna jedna trzecia dłużników – dyrektor PBP Hanna Krawczyk dyplomatycznie odpowiada na pytanie, czy skala zwrotów jest zadowalająca.

Abolicja w pierwszym rzędzie była skierowana do osób, które przetrzymują książki od dłuższego czasu. Tych zapominalskich z największym „stażem” (z lat 1995-2010) pozostało jeszcze 808. Zapomnieli oddać około 2,5 tys. tytułów.

Hanna Krawczyk zapowiada jeszcze starania o odzyskanie tych książek bez pomocy windykatora, ponieważ nie do wszystkich mogła dotrzeć wiadomość o abolicji czy książkowym długu, ale decyzja o skorzystaniu z jego usług nieuchronnie się zbliża. – Firma windykacyjna, z którą mamy kontakt, dzwoni codziennie. Dajemy jeszcze trochę czasu, by oddać książkę, już z karą, ale ten powoli się kończy. To nie jest kwestia naszego kaprysu. Jako biblioteka publiczna mamy ustawowy obowiązek dbać o powierzone nam dobro i je odzyskać – wskazuje.

Jednocześnie biblioteka postarała się, by nie przybywało w wielkim tempie nowych zapominalskich. Od początku tego roku w PBP obowiązuje nowy regulamin dotyczący wypożyczeń, który przewiduje ostrzejsze niż dotąd kary dla dłużników. Wcześniej było to 50 groszy za miesiąc od tytułu, a do tego z górną granicą 14 zł, powyżej której kara nie rosła. Teraz takiego ograniczenia już nie ma, a w przypadku zawłaszczonego ponad termin wydawnictwa biblioteka nalicza 10 gr za każdy dzień. I tak nie jest pod tym względem tak rygorystyczna jak inni, bo niektóre placówki karę za dzień zwłoki mają na poziomie złotówki.

– Takich kar nie chcieliśmy narzucić, ale mamy nadzieję, że to i tak zdyscyplinuje czytelników – wskazuje Hanna Krawczyk.
Nowe kary obowiązują za wypożyczenia dokonywane od początku obecnego roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto