Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Będzie wielka niedziela

Dariusz Piekarczyk
Rafał Sibiński (biały strój) strzelił w tym sezonie dla Piasta pięć goli w klasie okręgowej
Rafał Sibiński (biały strój) strzelił w tym sezonie dla Piasta pięć goli w klasie okręgowej fot. Dariusz Piekarczyk
W najbliższą niedzielę możemy poznać mistrza klasy okręgowej, a zarazem beniaminka IV ligi centralnej.

Jeśli Piast Błaszki nie wygra w Kwiatkowicach, a Warta Działoszyn pokona na wyjeździe LGKS Charłupię Małą, to będzie Warta miała osiem punktów przewagi nad zespołem trenera Krzysztofa Florczaka. Takiego dorobku doświadczony zespół z Działoszyna już nie roztrwoni! Oba rozstrzygnięcia są zaś możliwe. Naszym zdaniem bardziej prawdopodobny jest nawet sukces Kwiatkowic. Drużyna trenera Antoniego Dąbrowskiego wygrała w rundzie wiosennej wszystkie cztery spotkania na swoim boisku strzelając rywalom 17 bramek, a tracąc tylko cztery. LKS ma zresztą sześć kolejnych zwycięstw u siebie. Po raz ostatni LKS przegrał w Kwiatkowicach 11 października 2009 roku z LKS Kobierzycko 1:3.

- Obawiamy się tego spotkania - mówi kierownik Piasta Andrzej Sibiński. - Wystąpimy w osłabionym składzie. Uroczystości rodzinne zatrzymają w domu Karola Kiełbika i Roberta Kaźmierczaka. Chcieliśmy mecz przełożyć na sobotę, ale Kwiatkowice się nie zgodziły. Jeśli nie wygramy, to koniec marzeń o awansie. Nie ma się co czarować.

Działoszynianie wybierają się do Charłupi Małej, gdzie przyjdzie im grać na nietypowym, bo małym i otoczonym z trzech stron wysokimi siatkami boisku. Gospodarze mają jedynie teoretyczne szanse na uniknięcie degradacji do klasy A. Ich nadzieję przedłuża wyłącznie zwycięstwo.

- Jedziemy do Charłupi w najsilniejszym składzie - mówi Piotr Frańczak, kierownik drużyny. - Wydaje mi się, że jesteśmy najlepszym zespołem ligi. Dmuchamy jednak na zimne. Nawet teoretycznie słabszy przeciwnik mobilizuje się na nas. Jeżeli wygramy w sobotę, a Piast potknie się w Kwiatkowicach, to już jedną nogą będziemy w czwartej lidze. Zawodnikom będzie się też łatwiej grało, bez presji.

Bój na całego na dole ligowej tabeli. Wiadomo, że trzy drużyny muszą spaść! Ale może się okazać, że w niższej klasie wyląduje nawet pięć ekip. Stanie się tak, jeśli z IV ligi spadną jakieś zespoły z okręgu sieradzkiego, a jest to realne. Poważnie zagrożeni są Czarni Rząśnia. Pewny nie jest także WKS Wieluń. Gdyby te drużyny zostały zdegradowane, to klasę okręgową musiałoby opuścić aż pięć drużyn. Naszym zdaniem przesądzony jest już los trzech ostatnich ekip. W niezwykle ciężkiej sytuacji jest też Victoria Szadek, która ma niekorzystny układ spotkań.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto