80 lat Muzeum Okręgowego w Sieradzu. Obchody jubileuszu placówki były bogate

Tak długoletnia historia to temat-rzeka na bardzo długą opowieść o wielu wątkach, ale niezmienne pozostaje w niej to, że od samego początku to instytucja niezmiernie ważna dla całego regionu sieradzkiego i jego mieszkańców. – Kontakt z mieszkańcami, wciąganie ich w naszą działalność to jedno z naszych głównych pozastatutowych zadań – przytakuje dyrektor muzeum Jerzy Kowalski. - Bez ich wsparcia bylibyśmy o wiele ubożsi. Już początek wziął się od społecznych inicjatyw, gdy po odzyskaniu niepodległości zaczęto myśleć o powołaniu naszego muzeum. Istniejemy dzięki marzeniu samych mieszkańców, którzy zapragnęli, by Ziemia Sieradzka - tak bardzo zasłużona w dziejach Polski - miała taką instytucję. Muzeum, które tę jej historię, tradycję, kulturę, pamięć o ludziach czy wydarzeniach będzie kultywować, przechowywać i pokazywać następnym pokoleniom.
Wystawy organizowane w sieradzkim muzeum – jak dopowiada dyrektor – też mają wspólny mianownik w postaci lokalnego akcentu. – Staramy się za ich sprawą przybliżać historię tej ziemi czy związki Sieradzczyzny z historią Polski w ogóle.
Jak nie bez wzruszenia w głosie wspomina z kolei archeolog Marek Urbański, historia muzeum to prawdziwy kawał jego zawodowego życia. – Pamiętam obchody 50-, 60- i 70-lecia muzeum, a teraz uczestniczę w kolejnym jubileuszu. Jestem pracownikiem tej placówki o najdłuższym stażu, znałem wszystkich powojennych jej dyrektorów. Mam więc pełen przegląd tego, co się tutaj działo, dlatego łza mi się w oku kręci.
Zrządzeniem losu w 80-lecie muzeum mogło pochwalić się nowym nabytkiem. Równo przed rokiem na polu pod Sieradzem odkryty został prawdziwy skarb, na który złożyły się grosze z XIV wieku. Muzeum pokusiło się więc z okazji jubileuszu o zorganizowanie sesji numizmatycznej, a monety sprzed wieku zostały udostępnione do podziwiania zwiedzającym.
Wracając do współczesności. Kultura zawsze cierpi na brak funduszy, ale chyba ostatnie lata - o czym świadczy chociażby nowa sala rycerska, gdzie odbywał się jubileusz - nie były chyba dla muzeum złe? – Każdy z dyrektorów starał się o rozwój muzeum. Najpierw siedziba mieściła się w jednym budynku, tzw. królewskiej kamienicy, potem pojawiła się kamienica w Rynku, skansen, Tubądzin. To więc kolejna zmiana. Muzeum się poszerza i musi rozwijać się dalej – odpowiada Jerzy Kowalski. - Już mamy problem, by pomieścić wszystkie nasze zbiory. Potrzebne są kolejne magazyny czy sale wystawiennicze. To wszystko, czym dysponujemy, już jest za mało.
Czego życzyć muzeum na kolejne lata? – Przede wszystkim dużo funduszy na remonty, bo nasza substancja lokalowa jest głównie zabytkowa i wymaga ciągłych nakładów. No i zdrowia dla pracowników muzeum, by mogli działać przez kolejne lata – odpowiada dyrektor.
Na jubileusz 80-lecia złożył się także koncert na harfę i skrzypce w wykonaniu Barbary Szelągiewicz i Michała Zatora. Nastąpiło ponadto otwarcie wystawy „Kontur wieczysty. Twórczość Tytusa Maleszewskiego (1827-1898)” przedstawiającej dorobek zapomnianego, a pochodzącego z Sieradza artysty. Na ekspozycję, którą podziwiać będzie można do marca 2018 roku, składają się prace czy listy pochodzące ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie, Muzeum Okręgowego w Toruniu, Biblioteki Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu i Muzeum Okręgowego w Sieradzu. O samej wystawie szerzej napiszemy w oddzielnym materiale.